Kimi Raikkonen był drugi podczas ostatniego wyścigu o Grand Prix Węgier. Fin wyprzedził na mecie Sebastiana Vettela. Obecnie różnica dzieląca lidera i wicelidera mistrzostw wynosi 38 punktów.
- Wróciłem na drugie miejsce w klasyfikacji i to był pozytywny znak przed przerwą wakacyjną - powiedział Raikkonen. - Wyścig na Węgrzech zakończyłem przed Sebastianem i oczywiście odrobiłem parę punktów. Aby go pokonać na koniec sezonu muszę jednak zacząć wygrywać. Jeśli będziemy w dalszym ciągu kończyć wyścigi na drugim miejscu, co zdarzało nam się już często, to może nie wystarczyć do mistrzostwa. Nigdy jednak nie wiadomo jak potoczy się sytuacja.
Raikkonen dodał, że jego głównym celem w drugiej połowie sezonu będzie lepsza postawa w kwalifikacjach, aby dać sobie większe szanse na zwycięstwo w wyścigach.
- Do tej pory utrudniałem sobie życie przez występy w kwalifikacjach. W wyścigu nie było więc łatwo mimo, iż bolid spisywał się bardzo dobrze. Po zmianie opon staramy się zrozumieć je jak najszybciej, aby stały się one naszym atutem. Postęp było widać na Węgrzech i miejmy nadzieję, że podobnie będzie w Belgii. Im lepsza pozycja startowa, tym łatwiej walczyć o zwycięstwo - stwierdził kierowca Lotusa.
Kimi Raikkonen: Drugie miejsca nam nie wystarczą
Kimi Raikkonen jest przekonany, że bez zwycięstw Lotus nie ma szans toczyć wyrównanej rywalizacji z Sebastianem Vettelem. Fin nie zamierza zadowalać się drugim miejscem na podium.