- Z punktu widzenia sportowego, to dla mnie ogromna tragedia - powiedział Davide Valsecchi odnosząc się do decyzji swojego zespołu. - Wkurza mnie to, że przegrałem walkę z Kovalainenem, który nie jest ani wielkim mistrzem, ani aktywnym zawodnikiem, a ostatnie dobre wyniki notował pięć lat temu - dodał rezerwowy kierowca Lotusa.
- Jeśli zespół postawiłby na Hulkenberga mógłbym to zrozumieć. Nawet Maldonado ale to…byłem pewny, że tym razem otrzymam swoją szansę, że jestem idealnym kandydatem do zastąpienia Kimiego. Być może zabrakło mi doświadczenia, ale pytam gdzie mam takie zdobyć nie startując? Mimo to, w Formule 1 wszystko zmienia się bardzo szybko więc nie poddaję się i jestem gotowy jeśli zespół będzie mnie potrzebował w Brazylii - zapewnił Valsecchi.
Heikki Kovalainen, który w piątek miał okazję do pierwszych testów za kierownicą nowego bolidu wypadł bardzo dobrze. Podczas drugiej sesji uzyskał lepszy wynik niż Romain Grosjean, przegrywając jedynie z szybkim Red Bullem i Mercedesem.
Davide Valsecchi: Nie rozumiem decyzji Lotusa
Trzeci kierowca Lotusa Davide Valsecchi nie krył rozczarowania decyzją zespołu, który w miejsce kontuzjowanego Kimiego Raikkonena zatrudnił Heikkiego Kovalainena. - To był wielki cios - mówi Włoch.