Chociaż strata na pewno jest ogromna, Brytyjski kierowca jest przekonany, że Mercedes GP poradzi sobie w nowej sytuacji. - Gdy decydowałem się na kontrakt z tą ekipą, miałem dużo ważniejsze powody niż tylko Brawn. On dla mnie był dodatkiem - powiedział były mistrz świata.
- Był dobrym szefem, z bardzo dobrym podejściem, które kreowało świetną atmosferę w zespole, ale to jest coś, czego oczekujemy od lidera.
- Sport będzie trwał nawet jeśli którykolwiek z nas odejdzie. Więc nie odbieram tego jako straty dla F1 - zakończył.