W połowie poprzedniego sezonu firma Pirelli została zmuszona do zmiany konstrukcji opon, po powszechnej krytyce o zbyt szybkiej degradacji. Szalę przeważył wyścig o Grand Prix Wielkiej Brytanii, gdy pękały kolejne opony, a zawodnicy szczęśliwie uniknęli poważniejszych wypadków.
Lewis Hamilton, który był jednym z pechowców podczas wyścigu na Silverstone, stwierdził, że opony przygotowane przez Pirelli na sezon 2014 wyglądają lepiej. - Tegoroczne opony są troszeczkę lepsze - powiedział
- Są bardziej trwałe, dzięki czemu można wykonać np. 30 okrążeń, a zużycie będzie dużo mniejsze. Nie zniknął jednak całkowicie problem z ich przegrzewaniem - dodał Anglik.
Pirelli zdaje sobie jednak sprawę, że podczas treningów w Jerez nowa mieszanka nie została poddana należytym testom. Więcej odpowiedzi na temat wytrzymałości ogumienia, zespoły otrzymają dopiero w Bahrajnie.
- W Jerez nie chodziło o testy opon - zapewnił Paul Hembery z Pireli. - Zespoły rozwijały przede wszystkim swoje bolidy. Za dwa tygodnie w Bahrajnie, gdy pozbędą się wszystkich problemów z nowymi samochodami, będą mogli przyjrzeć się dokładniej nowym oponom - dodał.