Sebastian Vettel wściekły na własny zespół? Red Bull zaprzecza

Red Bull Racing zaprzeczył ostatnim doniesieniom jakoby Sebastian Vettel dostał "ataku furii" z powodu problemów austriackiej stajni z nowym bolidem RB10.

Rafał Lichowicz
Rafał Lichowicz

W poprzednim tygodniu Helmut Marko na łamach dziennika Bild przyznał, że Sebastian Vettel "nie jest rozbawiony" faktem, że jego zespół jest daleko w tyle za rywalami, przed rozpoczęciem ostatniej serii testów w Bahrajnie. - Złość nam w niczym nie pomoże. Sebastian jest na bieżąco informowany o naszej sytuacji - powiedział Austriak.

- Nawet dodatkowe dziesięć milionów euro nic tu nie zmieni. Renault musi rozwiązać swoje problemy z silnikiem. Mamy obawy przed inauguracją w Australii, a także kolejnymi wyścigami - dodał Marko.

Okazuje się, że Marko mógł otworzyć puszkę Pandory przyznając, że Vettel zaczął się denerwować całą sytuacją. W mediach szybko bowiem pojawiła się wypowiedzieć anonimowego informatora z obozu Red Bulla, który potwierdził, że Niemiec dostał "ataku furii" i odmówił prowadzenia nowego bolidu, ponieważ "nie był on wystarczająco dobry".

Red Bull za pośrednictwem własnej strony i tzw. "szpiega", w sarkastyczny sposób odniósł się do tych spekulacji: "Przypuszczam, że to może być prawdą. Może cztery tytułu mistrza świata zmieniły go w wrzeszczącą primadonnę?" - pyta retorycznie anonim.

Sebastian Vettel wróci za kierownicę RB10 w sobotę i niedzielę podczas ostatnich dwóch dni przedsezonowych testów w Bahrajnie.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! 

Czy Sebastian Vettel ma rację złoszcząc się na zespół?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×