Francuski dziennik L'Equipe, powołując się na "hiszpańskie źródła", informuje, że Fernando Alonso szuka możliwości wcześniejszego rozwiązania kontaktu z Ferrari. Umowa Hiszpana obowiązuje do 2016 roku. Podobno kierowca jest zdeterminowany, aby odejść wcześniej i dołączyć do ekipy Mercedesa, gdzie mógłby partnerować Lewisowi Hamiltonowi.
[ad=rectangle]
- To absolutna bzdura! - zaklina się Niki Lauda z Mercedesa proszony o komentarz do informacji o ewentualnym transferze Alonso.
- Obaj nasi kierowcy mają długoletnie kontrakty i będziemy się ich trzymać. Nie widzę powodu, dla którego mielibyśmy z któregoś z nich rezygnować - dodał Austriak.
Plotki na temat Alonso podsyca Toto Wolff, który niedawno nazwał Hiszpana "wyścigowym potworem zdolnym na torze do wszystkiego". Również prezydent Ferrari Luca di Montezemolo zdaje sobie sprawę, że lider jego zespołu ma coraz mniej cierpliwości.
- Jeśli zapewnimy mu konkurencyjny samochód, to będzie szczęśliwy. Moim problemem nie są kierowcy, ale stworzenie na powrót konkurencyjnego zespołu - stwierdził Włoch.
Ważnymi elementami w budowie "nowego zespołu" Ferrari mogą być Ross Brawn i Adrian Newey. Brawn w zeszłym tygodniu odwiedził Maranello zarzekając się później, że to wizyta osobista. Tymczasem techniczny guru Red Bulla Adrian Newey zdaniem wielu włoskich źródeł stał się "celem transferowym" Ferrari przed kolejnym sezonem.