Na początku czerwca do FIA wpłynęła anonimowa informacja o przeprowadzanych, rzekomo nielegalnie, testach Toro Rosso i Renault w zakładzie austriackiej firmy AVL. Testy miały się odbyć jeszcze przed pierwszym wyścigiem obecnego sezonu. [ad=rectangle]
Szef ds. operacji na torze w Renault, Remi Taffin bagatelizował całą sprawę.
- W tamtym momencie otrzymaliśmy wsparcie od Toro Rosso, aby zniwelować stratę do konkurencji. Chcieliśmy po prostu spróbować testów w innej hamowni niż w naszej siedzibie w Viry - zapewniał Taffin.
Międzynarodowa Federacja Samochodowa po otrzymaniu informacji o testach wszczęła dochodzenie wyjaśniające. Według informacji, do jakich dotarł serwis Autosport, ekipa Toro Rosso została całkowicie oczyszczona z zarzutów. Prace wykonane przez włoski zespół i Renault były zgodne z regulaminem.
Testy Toro Rosso i Renault w pełni legalne
FIA oczyściła z zarzutów zespół Toro Rosso oraz Renault. Włoski zespół i francuski producent silników byli podejrzewani o przeprowadzanie nielegalnych testów w Austrii.