Nico Rosberg musiał przekonać zespół do ostatniego okrążenia

Nico Rosberg ujawnił, że Mercedes nie zamierzał wypuszczać go z garażu, aby wykonać dodatkowe okrążenie w końcówce sobotnich kwalifikacji. Niemiec przekonał jednak swój zespół… cytatem.

Rafał Lichowicz
Rafał Lichowicz
Brytyjska pogoda była sprzymierzeńcem niemieckich kierowców w sobotnich kwalifikacjach. W końcówce czasówki tor Silverstone przesychał w ekstremalnie szybkim tempie i aż trzech zawodników z kraju półfinalisty tegorocznego mundialu, zdołało wywalczyć miejsca w dwóch pierwszych rzędach.

Pole position zgarnął Nico Rosberg. Lider mistrzostw pokonał Lewisa Hamiltona, który wycofał się z ostatniego okrążenia, nie wierząc w poprawę swojego czasu. Ostatni sektor stał się jednak tak "szybki", że pomógł Rosbergowi oraz pozostałym pobić rezultat Anglika. Co ciekawe Mercedes początkowo nie chciał w ogóle wypuszczać Rosberga do ostatniej próby.

- Decyzja wisiała na włosku i tak naprawdę wszyscy razem zdecydowaliśmy, że pojadę jeszcze raz - powiedział Rosberg zapytany jak blisko było decyzji o tym, aby pozostał w alei serwisowej.

- Tendencja była taka, aby zostać w garażach, ale przyszedł mi do głowy cytat z Michaela Jordana (w rzeczywistości słowa Wayne’a Gretzkiego - przyp.red.), który powiedział "nie trafiasz 100 procent nieoddanych strzałów".

- Powiedziałem to zespołowi - jeśli jest jakaś mała szansa na poprawę, to zostając w garażu, nie mamy żadnej. Byłem gotowy jechać, a zespół przemyślał to i zdecydował, że spróbujemy jeszcze raz. To była świetna praca zespołowa i doskonała decyzja na końcu - dodał Rosberg.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Chaotyczne kwalifikacje dla Nico Rosberga. Dramat Ferrari i Williamsa

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×