Nerwowo przed Grand Prix Rosji

Choć wyścig w Rosji został zaplanowany na październik, to znów pojawiają się głosy, że Formuła 1 nie powinna się tam pojawić. Organizatorzy zapewniają jednak, iż nie dojdzie do odwołania imprezy.

Ostatnia katastrofa malezyjskiego samolotu, który rzekomo został zestrzelony przez prorosyjskich rebeliantów sprawiła, że znów mówi się negatywnie o Grand Prix Rosji. - Nasze myśli są z rodzinami ofiar w tych trudnych chwilach. To nie czas, aby mówić o rosyjskim wyścigu - powiedział Pastor Maldonado, cytowany przez hiszpański dziennik Marca.
[ad=rectangle]
Z trasy samolotu Malaysia Airlines z Amsterdamu do Kuala Lumpur korzysta wielu kierowców Formuły 1, m.in. Fernando Alonso. Również dziennikarze często podróżują tą linią. Nie dziwią więc głosy, że wielu dziennikarzy zamierza odpuścić sobie Grand Prix Rosji.

- Postanowiłem to już kilka miesięcy temu, nie będzie mnie w Soczi - powiedział jeden z włoskich dziennikarzy.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

- Jeszcze dużo czasu do wyścigu. Myślę, iż jeszcze wszystko się uspokoi - dodał natomiast Kamui Kobayashi.

Również organizatorzy GP Rosji zapewniają, że wszystko powinno odbyć się zgodnie z planem.

Komentarze (2)
avatar
J. Szymkowiak
22.07.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
AHAHAH F1 jest jak BSI - nie wazne jest bezpieczenstwo. Wazna jest kasa! 
avatar
Valar Morghulis
22.07.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nasze myśli są z rodzinami ofiar w tych trudnych chwilach. Ale hajs od ruskich trzeba zgarnąć bo jak to tak .