Kilka dni temu rządzący Formułą 1 Bernie Ecclestone powiedział, że nie widzi żadnych problemów z wyjazdem do Soczi na Grand Prix Rosji. - Nie mieszamy się w politykę - wyjaśniał.
Podobne stanowisko prezentują zespoły Formuły 1. - Oczywiście to, co dzieje się w Rosji i w tej części świata jest bardzo niepokojące dla wszystkich - ale zawsze mówiłam, że staramy się odciąć od politycznych decyzji - wyjaśniła Claire Williams, wiceszefowa zespołu Williams. - FIA jest głową naszego sportu, tworzy kalendarz, a my musimy podążać za decyzjami federacji. Na tę chwilę Rosja jest w kalendarzu.
[ad=rectangle]
- Respektujemy dyrektywy i rekomendacje FIA - dodaje Vijay Mallya, szef Force India. - FIA nas prowadzi, a my idziemy za FIA.
- Musimy polegać na ciałach zarządzających i posiadaczach praw handlowych do F1 -
przekonuje Monisha Kaltenborn z Saubera. - To oni ponoszą odpowiedzialność, a my zrobimy to, co nam powiedzą. Tak jak robiliśmy zawsze.