Red Bull Racing nie chciał wymiany Vettel - Alonso

Zespół aktualnych mistrzów świata nawet przez chwilę nie brał pod uwagę zakontraktowania Fernando Alonso w miejsce odchodzącego po tym sezonie Sebastiana Vettela.

Decyzja o rozstaniu Sebastiana Vettela i Red Bulla zaskoczyła wszystkich. Niemiec, który zdominował cztery ostatnie lata w F1 najprawdopodobniej przeniesie się do Ferrari. Jego miejsce w Red Bullu zajmie tegoroczny debiutant Daniił Kwiat. [ad=rectangle]
Red Bull nie brał pod uwagę zatrudniania bardziej doświadczonego kierowcy. Przed rokiem po ogłoszeniu odejścia Marka Webbera myśli zespołu krążyły wokół Fernando Alonso. Teraz było jednak inaczej.

- Nie było takiej możliwości - przekonywał w Japonii szef teamu Red Bulla, Christian Horner. - Fernando to wspaniały kierowca, ale nasza filozofia opiera się na inwestowaniu w młodych, którzy później dostają od nas szansę.

- W taki sposób trafił do nas Sebastian Vettel. W przypadku Daniela Ricciardo było podobnie. Pojawiły się pytania czy podoła temu zadaniu, ale jego wyniki w tym sezonie mówią same za siebie - dodał.

W podobnym tonie wypowiada się Helmut Marko, który tłumaczył dlaczego Fernando Alonso nie był brany pod uwagę jako zmiennik Sebastiana Vettela. - Wybierając Alonso, postawilibyśmy na bezpieczną kartę, a to nie pasuje do Red Bulla - oznajmił Austriak.

- Gdybyśmy go zatrudnili, to nasz program młodych kierowców stałby się absurdem - dodał.

Komentarze (2)
tomlord
7.10.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
W ostatnich latach program młodych kierowców Red Bulla wyszkolił sporo nowicjuszy, trafiających nie tylko do Formuły 1. Nic więc dziwnego, że wolą w obu sowich zespołach wystawiać kierowców poc Czytaj całość
avatar
MatiFilozof
7.10.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Trzeba przyznać RBR, że są konsekwentni w promowaniu młodzieży. To przez nich 30-latkowie myślą o emeryturze :P