Red Bull Racing nie chciał wymiany Vettel - Alonso

Zespół aktualnych mistrzów świata nawet przez chwilę nie brał pod uwagę zakontraktowania Fernando Alonso w miejsce odchodzącego po tym sezonie Sebastiana Vettela.

Rafał Lichowicz
Rafał Lichowicz
Decyzja o rozstaniu Sebastiana Vettela i Red Bulla zaskoczyła wszystkich. Niemiec, który zdominował cztery ostatnie lata w F1 najprawdopodobniej przeniesie się do Ferrari. Jego miejsce w Red Bullu zajmie tegoroczny debiutant Daniił Kwiat.
Red Bull nie brał pod uwagę zatrudniania bardziej doświadczonego kierowcy. Przed rokiem po ogłoszeniu odejścia Marka Webbera myśli zespołu krążyły wokół Fernando Alonso. Teraz było jednak inaczej.

- Nie było takiej możliwości - przekonywał w Japonii szef teamu Red Bulla, Christian Horner. - Fernando to wspaniały kierowca, ale nasza filozofia opiera się na inwestowaniu w młodych, którzy później dostają od nas szansę.

- W taki sposób trafił do nas Sebastian Vettel. W przypadku Daniela Ricciardo było podobnie. Pojawiły się pytania czy podoła temu zadaniu, ale jego wyniki w tym sezonie mówią same za siebie - dodał.

W podobnym tonie wypowiada się Helmut Marko, który tłumaczył dlaczego Fernando Alonso nie był brany pod uwagę jako zmiennik Sebastiana Vettela. - Wybierając Alonso, postawilibyśmy na bezpieczną kartę, a to nie pasuje do Red Bulla - oznajmił Austriak.

- Gdybyśmy go zatrudnili, to nasz program młodych kierowców stałby się absurdem - dodał.

Niki Lauda: Ferrari będzie miało nowego Schumachera

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×