Zbyt elastyczne skrzydło w bolidach Red Bull Racing spowodowało, że delegaci FIA złożyli wniosek o ukaranie zespołu. Obaj kierowcy do niedzielnego wyścigu o GP Abu Zabi wystartowali więc z alei serwisowej. Jednak Andy Green, szef techniczny Sahara Force India uważa, że stajnia z Milton Keynes powinna zostać zdyskwalifikowana przynajmniej na dwa Grand Prix.
[ad=rectangle]
Niemiecki Auto Motor und Sport twierdzi, że nie chodziło tu tylko o zbyt giętkie skrzydło, ale również o specjalne sprężyny, które miały za zadanie uginanie lotek na przednim spojlerze.
- Gdyby nam się to przytrafiło, to zostalibyśmy zdyskwalifikowani jak zespół BAR-Honda w roku 2005. Wtedy wykryto u nich ukryte zbiorniki z paliwem. Vettel i Ricciardo startowali z alei serwisowej i była to mniej dotkliwa kara niż Romaina Grosjeana, u którego doszło do wymiany silnika - powiedział Green.
Vijay Mallya na Twitterze zareagował jeszcze ostrzej, nazywając Red Bull "oszustami".
Natomiast Red Bull jest przekonany, że Williams Martini Racing zastosował te samo rozwiązanie. Ekipa zaprzeczyła tym oskarżeniom.