Jeden z najbardziej doświadczonych kierowców w stawce Formuły 1, Fernando Alonso wypowiedział się na temat oficjalnych odpraw przed każdym Grand Prix. Zdaniem Hiszpana, spotkania z dyrekcją wyścigu stały się zwykłą formalnością. [ad=rectangle]
- Zmieniło się to w rozmowy między przyjaciółmi (kierowcami) - stwierdził Alonso na łamach programu La Sexta. - Zazwyczaj trzymam się z dala od wszelkich dyskusji i kłótni, ponieważ przez lata startów w F1 zauważyłem, że te odprawy są wyłącznie formalnością.
Dwukrotny mistrz świata zauważa, że kierowca, który wyrazi swoją opinię może być traktowany gorzej przez sędziów. - Jeśli coś do nich powiesz, czasami jedyne co możesz osiągnąć, to rozzłościć dyrektora wyścigu. A jeśli on jest na ciebie zły i w trakcie wyścigu będziesz uczestnikiem jakiegoś incydentu… wolę po prostu usiąść, zrelaksować się i słuchać innych - powiedział Alonso. - Na odprawach jestem tylko widzem - dodał.
FIA nie dba o opinie kierowców? "Odprawy przed F1 to formalność"
Fernando Alonso zasugerował, że kierowcy specjalnie zachowują milczenie podczas oficjalnej odprawy przed każdym wyścigiem, aby nie wpłynąć na ewentualne decyzje panelu sędziów.
Źródło artykułu: