W środę Sahara Force India ogłosiło, że nie pojawi się w Jerez. Początkowo zespół miał testować ubiegłoroczną wersją bolidu, ale ostatecznie zrezygnowano z tego pomysłu. Powodem takiej decyzji jest oczywiście bardzo słaba kondycja finansowa, która spowodowana jest kłopotami prawnymi Vijay'ego Mallya. Szef zespołu obecnie ma zakaz opuszczenia Indii.
[ad=rectangle]
Autor bloga f1-insider.com poinformował, że nad zespołem wisi widmo bankructwa. Ralf Bach zdradził, że Force India w związku z zaległościami finansowymi ma problemy z dostawcami części, a budowa bolidu na sezon 2015 jest sporo opóźniona. - Spekuluje się, że jeśli pieniądze nie znajdą się w ciągu następnych czterech tygodni, to występ w Australii i Malezji jest zagrożony - oznajmił Bach.
O problemach zespołu wiedzą już najważniejsi ludzie, którzy zarządzają Formułą 1. Force India może zostać jeszcze sprzedane przed rozpoczęciem sezonu i kupione przez... Renault, które rozważa powrót do królowej sportów motorowych.
Ralf Bach zdradził także, że dość nieoczekiwanie posada Pastora Maldonado jest zagrożona. Spowodowane jest to kryzysem w Wenezueli i dramatycznym spadkiem ceny ropy naftowej. Sponsorem kierowcy jest właśnie koncern naftowy - PDVSA.