Lewis Hamilton odniósł w Melbourne swoje dwunaste zwycięstwo za kierownicą wyścigówki Mercedesa na przestrzeni ostatnich dwunastu miesięcy. Drugie miejsce na mecie zajął drugi z kierowców "Srebrnych strzał" Nico Rosberg. Trzeci Sebastian Vettel stracił do obu zawodników ponad pół minuty. [ad=rectangle]
Z dominacją Mercedesa nie potrafi się pogodzić ekipa Red Bulla, w Australii mocno odstająca z powodu słabej jednostki V6 od Renault. Szef teamu Christian Horner otwarcie zaapelował do FIA o zmianę przepisów tak, aby utrudnić życie niemieckiemu zespołowi. Tymczasem Helmut Marko oznajmił, że w ostateczności Red Bull może nawet wycofać się z F1.
- To interesujące słuchając niektórych komentarzy - powiedział Hamilton. - Nie chcę wchodzić w politykę, bo moim zadaniem jest po prostu prowadzenie bolidu. Ludzie będą jednak zawsze niezadowoleni jeśli nie będą wygrywać - dodał.
Podwójny mistrz świata uznał, że Mercedes, będąc w położeniu Red Bulla kilka sezonów temu, przyjął zupełnie inną postawę. - Zatrudniliśmy świetnych ludzi, którzy wykonali doskonałą robotę i nie narzekaliśmy na nich, gdy wygrywali. Lepiej zatrudnijcie lepszych pracowników - zaapelował Hamilton.