Problemy na testach przedsezonowych potwierdziły się w Australii, gdzie Kevin Magnussen nie wyjechał wcale na tor z powodu awarii silnika, a Jenson Button ukończył wyścig na ostatnim miejscu, tracąc dwa okrążenia do zwycięzcy. Po wprowadzeniu poprawek, w Grand Prix Malezji było "trochę" lepiej. Fernando Alonso stwierdził nawet, że bolid MP4-30 przyśpieszył o 1,5 sekundy w porównaniu do rywali. - Nadal potrzebne są poprawki - stwierdził z kolei Eric Boullier.
[ad=rectangle]
- Nie zajmujemy punktowanych pozycji, ale jesteśmy przed Force India. Jednak nie jest to miejsce, w którym chcemy być. Nie mamy jeszcze wydajności, która pozwoli nam walczyć o pole position i zwycięstwa. Jednak w porównaniu do przedsezonowych testów, jest już spora różnica. Kierowcy są zadowoleni z balansu bolidów i musimy iść w tym kierunku dalej - dodał dyrektor wyścigowy McLaren Honda w rozmowy z Autosport.
W Malezji zarówno Alonso oraz Button nie ukończyli wyścigu, ale byli zdolni do walki z bolidami Force India. - Jest lepiej, ale musimy wykonać kolejny krok. Musimy zdecydowanie poprawić niezawodność, która wynika z problemów podczas testów. Jest jeszcze wiele rzeczy do zrobienia, a dwa tygodnie to zdecydowanie za mało czasu. Zespół powinien być jednak dumny z postępu, który udało nam się zrobić. Na pewno obecna sytuacja nie jest łatwa dla każdego - zakończył Eric Boullier.