Międzynarodowa Federacja Samochodowa w ubiegły czwartek określiła nowe kryteria dla zespołów, które myślą o dołączeniu do mistrzostw świata od nowego sezonu. W 2016 stawkę Formuły 1 uzupełni Haas F1 Team, lecz FIA widzi miejsce dla jeszcze jednej ekipy.
[ad=rectangle]
Dziennikarz branżowego serwisu Auto Motor und Sport Michael Schmidt zwraca uwagę na fakt, iż poważnym faworytem w wyścigu o wolne miejsce będzie zespół ART, od lat rywalizujący z sukcesami w GP2, GP3.
Francuski team z bazą w Villeneuve-La-Guyard kierowany przez Nicolasa Todta, syna Jeana Todta, mógłby trafić do Formuły 1 na zasadzie klienckiego zespołu McLarena. Bolidy ART mogłyby więc zostać zasilane jednostkami napędowymi Hondy.
ART spełnia wiele wymogów, jakie określiła ostatnio FIA, zaostrzając standardy na zainteresowanych wejściem do F1. Wieloletnie starty w GP2 oraz GP3 pozwoliły na wykreowanie doświadczonej załogi i odpowiedniego zaplecza technicznego.
Poprzez ART o promocję swoich kierowców zadbałby McLaren. W sezonie barwy teamu Nicolasa Todta reprezentuje m.in. Stoffel Vandoorne. Utalentowany Belg jeszcze w poprzednim roku był jednym z kandydatów do zastąpienia w McLarenie Jensona Buttona. W obecnym sezonie jest zdecydowanym liderem serii GP2.
Finalny proces wyboru nowego zespołu Formuły 1 rozpocznie się 1 lipca. Wtedy też FIA rozpatrzy wszystkie kandydatury, jakie wpłyną do federacji. 1 września zapadnie decyzja o ewentualnym przyznaniu licencji.
Zespół ART wejdzie do Formuły 1?
Wielokrotni mistrzowie świata serii GP2 i GP3 mogą być poważnym kandydatem do zasilenia stawki uczestników mistrzostw świata Formuły 1 od sezonu 2016.