Kierowcy Formuły 1 rozpoczęli GP Japonii na torze Suzuka od dwóch 90-minutowych sesji treningowych przerywanych przez opady deszczu. Na sobotę i niedzielę przewidywana jest poprawa pogody, co będzie oznaczać, że zespoły będą miały tylko 60 minut trzeciej sesji treningowej na ustawienie samochodu przed kwalifikacjami.
Zdaniem Nico Hulkenberga stawianie zespołów w obliczu takiego wyzwania jest ciekawym pomysłem na przyszłość.
- Czasami wydaje mi się, że zbyt dużo czasu na treningi w F1. Dwie sesji po 90 minut w piątek i trzecia w sobotę to dużo. Osobiście uważam, że byłoby bardziej interesująco, gdyby zastosować praktyki podobnie jak w GP2 - powiedział Niemiec.
W trakcie rozważań na temat reorganizacją weekendu Grand Prix w Formule 1 kilka miesięcy temu padały propozycję zmiany formatu kwalifikacji czy rozgrywania wyścigu sprinterskiego. Zdaniem Hulkenberg decydująca faza każdej rundy nie wymaga korekt.
- Powinniśmy się skupić na jednym głównym wyścigu, który jest ukoronowaniem weekendu, główną atrakcję. Zmiany powinny objąć tylko treningi - podkreślił kierowca Force India.
#dziejesiewsporcie: Pato imponuje formą