Niedzielne zawody na torze Suzuka przyniosły kolejny dublet w wykonaniu kierowców "Srebrnych Strzał" po zwycięstwie Lewisa Hamiltona i drugiej pozycji Nico Rosberga. Zdjęcia mistrzów świata zajęły jednak tylko 5 z 90 minutowej transmisji telewizyjnej.
Swoje oburzenie głośno wyrazili szefowie Mercedesa na czele z Nikim Laudą. Austriak zapowiedział, że wyjaśni kwestię osobiście z Bernie Ecclestonem podczas spotkania w Londynie.
Kontrowersyjny szef F1 odpowiedział na zarzuty w wywiadzie dla niemieckiego Die Welt: - Nie było żadnej manipulacji (podczas transmisji) - upierał się Ecclestone.
- Kilka tygodni temu rozmawialiśmy na temat realizacji transmisji z wyścigów i doszliśmy do wniosku, że zespoły środka stawki powinny być pokazywane częściej.
- Pokazywanie liderów jest nudne, ale chcieliśmy to zrobić także, aby wspierać inne zespoły. (Niki) Lauda i (Toto) Wolff znali te ustalenia - dodał.