Gdy Lewis Hamilton odwołał konferencję prasową zaplanowaną na środę w Brazylii, natychmiast pojawiły się informacje o tym, że kierowca Mercedes GP opuści przedostatnią rundę tegorocznego sezonu. Kilka godzin później zespół potwierdził, iż Brytyjczyk wystartuje w GP Brazylii, a lekarz zalecił trzykrotnemu mistrzowi świata dodatkowy dzień odpoczynku.
W czwartek Hamilton wyjaśnił na Instagramie powody swojej nieobecności. Okazało się, że kierowca w poniedziałek miał wypadek samochodowy w Monako oraz przez kilka dni miał gorączkę.
"Drodzy fani, chciałbym was poinformować, dlaczego nie udzielałem się w ostatnim czasie w mediach społecznościowych. Zmagałem się z gorączką, ale także miałem wypadek drogowy w Monako w poniedziałek wieczorem. Na szczęście nikt nie ucierpiał, to najważniejsze. Po konsultacji z zespołem i lekarzem postanowiliśmy wspólnie, że najlepiej dla mnie będzie zostać w domu oraz odpoczywać. Czuję się już lepiej i właśnie jestem na pokładzie samolotu lecącego do Brazylii. Błędy przytrafiają się każdemu, ale uczymy się na nich. Nie mogę się już doczekać weekendu z Grand Prix" - napisał Lewis Hamilton na Instragramie.
mam nadzieje ze dobrze mu pojdzie w brazylii