Już w sezonie 2015 Kimi Raikkonen był zwalniany z Scuderia Ferrari przez media, a jego zastępcą miał zostać Valtteri Bottas. Ostatecznie nie doszło do żadnych zmian i "Iceman" przedłużył kontrakt o kolejny rok. Jednak zdaniem Fina, jeszcze przed startem nowego sezonu pojawią się plotki odnośnie jego przyszłości w Formule 1.
- Przyzwyczaiłem się już do tego. Każdego roku pojawiają się ci sami dziennikarze, którzy zadają te same pytania: "Masz problemy z motywacją? Kiedy wygasa kontrakt?" - powiedział Raikkonen.
- Obawiam się, że nic się nie zmieni. Takie pytania pewnie usłyszę już w lutym. Dla mnie nie ma znaczenia długość kontraktu. Rok czy dziesięć lat, w końcu to Formuła 1 - zakończył mistrz świata z roku 2007.
Liga Europejska: SSC Napoli - Legia Warszawa (skrót)
{"id":"","title":""}