Toro Rosso pracuje cały czas nad bolidem

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Ekipa z Faenzy przyznała, że pracuje 24 godziny na dobę przez siedem dni w tygodniu nad przyszłorocznym bolidem. Toro Rosso na sezon 2016 ma ambitne cele.

Opóźnienia związane ze znalezieniem dostawcy silnika sprawiły, że Franz Tost musiał podjąć decyzję o pracy w fabryce przez trzy zmiany. - Procesy produkcyjne uległy modyfikacji. Pracownicy mają trzy zmiany, pracują siedem dni w tygodniu, 24 godziny na dobę, aby zdążyć na pierwsze testy - powiedział szef Scuderia Toro Rosso, które wraca do silników Ferrari.

- Naszym największym problemem są podwykonawcy, którzy zamykają swoje fabryki na dziesięć dni podczas przerwy świątecznej. Nigdy wcześniej nie pracowaliśmy w takim systemie. Jedynie zdarzyło się to przed samymi testami, ale trwało to zazwyczaj dwa dni - dodał w rozmowie z "Autosport".

Pierwsze testy F1 rozpoczną się 22 lutego w Barcelonie na torze Circuit de Catalunya.

W nowym sezonie Toro Rosso chce być wyżej od Red Bulla w "generalce". - Teoretycznie w kolejnym sezonie powinniśmy być przed Red Bullem. Silnik Ferrari ma 50-60 koni więcej - powiedział Carlos Sainz jr. hiszpańskim mediom.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)