Scuderia Ferrari po latach niepowodzeń w Formule 1 odzyskała tytułu w 1999 roku w dużej mierze dzięki postawie Michaela Schumachera. Niemiec dołączył do zespołu trzy lata wcześniej. "Schumi" nie był jednak pierwszym wyborem szefów włoskiej stajni.
Były szef Ferrari i dobry przyjaciel Schumachera, Jean Todt przyznał, że równie łatwo po sukcesy w czerwonym bolidzie mógł sięgać Ayrton Senna jako, że sam wyrażał chęć przejścia do zespołu w 1994 roku.
- Chciał przyjść do Ferrari, a Ferrari i chciało jego - zdradził w rozmowie z Auto Bild, Todt. - Odbyłem z nim długą pogawędkę (w 1993) i byłem zafascynowany tym jak mówił - tłumaczył wszystko bardzo powoli i wyraźnie.
W tamtym czasie Ferrari posiadało jednak zamknięty skład z Jeanem Alesim i Gerhardem Bergerem w obu bolidach. - Swoją ofertę ponowiliśmy przed sezonem 1995, ale on odmówił, bo był już dogadany z Williamsem - tłumaczył Todt.
Sezon 1994 był ostatnim w życiu legendarnego kierowcy z Brazylii. Ferrari w 1995 postawiło ponownie na duet Alesi - Berger, a rok później do stajni dołączył jako podwójny mistrz świata Michael Schumacher.