Fernando Alonso zdradził, że po GP Australii miał złamane żebra oraz zdiagnozowaną odmę płucną. Początkowo informowano, że Hiszpan wyszedł z wypadku bez szwanku. Jednak obrażenia te wykluczyły kierowcę McLaren Honda z najbliższego GP Bahrajnu. Na torze Sakhir w ten weekend zastąpi go Stoffel Vandoorne.
- Po wypadku było w porządku, odczuwałem jednak bóle kolan. W Hiszpanii dokonano kolejnych badań, które stwierdziły drobną odmę płucną. Zalecono mi odpoczynek w domu. Kilka dni później powtórzyliśmy badania i okazało się, że mam złamane żebra - powiedział Alonso.
- Jazda bolidem mogła okazać się zbyt ryzykowna. To nie jest zwykłe złamanie w ręce czy w nodze. Kość mogłaby przebić płuco lub inne ważne narządy w klatce piersiowej - dodał.
Hiszpan przyznał także, że za 8-10 dni przejdzie kolejne badania, dzięki którym okaże się, czy będzie zdolny do jazdy w GP Chin.