Magnussen cały po wypadku w Belgii. Renault potwierdza potężne uszkodzenia bolidu

AFP
AFP

Kevin Magnussen potwierdził, że nie doznał poważniejszych obrażeń w fatalnie wyglądającym wypadku w trakcie niedzielnego wyścigu F1 w Belgii. Zespół Renault ocenił konsekwencje rozbicia samochodu.

W tym artykule dowiesz się o:

Duński kierowca stracił panowanie nad swoim bolidem na 6 okrążeniu zawodów na torze w Spa i z ogromnym impetem uderzył w barierę z opon. Zawodnik opuścił zniszczony samochód o własnych siłach i został poddany dokładnym badaniom.

Jeszcze w centrum medycznym lekarze potwierdzili uraz lewej kostki. Po wizycie w szpitalu Kevin Magnussen za pośrednictwem Twittera poinformował kibiców, że będzie gotowy do startu w przyszłotygodniowym GP Włoch.

Ostrożniejszy w ocenie był szef Renault. - Wygląda na to, że wszystko jest ok, ale musimy poczekać do jutra i zobaczyć czy wciąż będzie odczuwał ból - powiedział Fred Vasseur.

Francuski zespół wyjaśniając przyczyny wypadku wykluczył awarię mechaniczną. Dokładniejsze szczegóły powinny zostać ujawnione w najbliższych dniach.

Renault potwierdziło, że podczas GP Włoch Magnussen będzie potrzebował zupełnie nowego podwozia, silnika oraz skrzyni biegów, które zostały doszczętnie zniszczone w wypadku.

ZOBACZ WIDEO Orzeł - Włókniarz: Jakub Jamróg wygrywa 14. bieg (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Komentarze (0)