- Krytyka Maxa jest nieuzasadniona. Verstappen to inny kaliber - broni swojego podopiecznego związany z Red Bullem, Helmut Marko.
- Ma cechy przyszłego mistrza świata i robi po prostu to co konieczne, by nim zostać. To oczywiste, że niektórych mogą zaskakiwać jego manewry wyprzedzania i obrony - uzasadnił.
Marko zauważył , że niechęć z jaką konfrontuje się w Verstappen, przypomina, to z czym mierzył się w swoich pierwszych sezonach Michael Schumacher.
- Gdyby jego jazda była zła, to sędziowie karaliby go. Jest z nim trochę tak jak z Schumacherem, gdy wchodził do Formuły 1.
- Pamiętam wyścig na Hockenheim, kiedy Schumacher i Ayrton Senna prawie poszli na pięści. Senna był wówczas doświadczonym kierowcą, a Schumacher nową nadzieją - dodał Austriak.
ZOBACZ WIDEO: Jeździeckie GP Polski od kulis (reportaż) (źródło TVP)
{"id":"","title":""}