Jeszcze w czwartek informowaliśmy, że runda po raz kolejny wypadła z kalendarza Formuły 1 na sezon 2017. Niedługo po tym pojawił się oficjalny komunikat ze strony szefa toru, który zaświadczył, że tegoroczne GP Niemiec wypada z przyszłorocznego rozkładu.
Oznacza to, że w harmonogramie na kolejny sezon zobaczymy 20, a nie 21 rund. Co więcej, w miejsce daty GP Niemiec (28-30 lipca) może wejść runda na Węgrzech.
- Nie było oferty, która wykluczyłaby wszystkie ekonomiczne zagrożenia, a to zawsze było naszym warunkiem. Szkoda, ale nie jestem tym zaskoczony - przy terminie widniała adnotacja ''do potwierdzenia'', a umowa między Hockenheimring i F1 nie miała żadnego miejsca - wyznał Georg Seiler.
ZOBACZ WIDEO Tomasz Gollob znów z nagrodą za wyścig sezonu: "Sam się dziwię, jak ja to robię"