Podział nagród finansowych w Formule 1 od lat wzbudza ogromne kontrowersje. Przy obecnym systemie najbardziej poszkodowane są małe zespoły, które otrzymują z kasy F1 kilkadziesiąt milionów dolarów mniej niż najwięksi.
Liberty Media po przejęciu władzy nad F1 zapowiada zmiany w systemie wypłacania nagród przed podpisaniem nowej umowy handlowej. Ponadto istnieje ryzyko, że skargę przeciwko F1 złoży Komisja Europejska, która stwierdziła, iż w sporcie dochodzi do praktyk ograniczających konkurencyjność.
Helmut Marko nie rozumie jednak postawy mniejszych stajni, podkreślając, iż największe zespoły zwyczajnie zasługują na zarobione pieniądze. - Nie chcę wymieniać żadnego teamu z nazwy, ale Red Bull wykonuje ogromną pracę na rzecz promocji - podkreślił.
- Ponadto sezon 2016 byłby stosunkowo nudny bez Maxa Verstappena, a to my mieliśmy odwagę postawić na niego w naszym zespole - dodał.
Red Bull obok Ferrari, Mercedesa, McLarena i Williamsa otrzymywały z kasy F1 dodatkową premię za historyczny wkład w sport, bez względu na osiągnięte wyniki.
ZOBACZ WIDEO: Rozbrajająca reakcja Masternaka na ostre słowa Głowackiego