Max Verstappen finiszował w Monte Carlo na piątej pozycji. Kierowca z Holandii w pierwszej fazie wyścigu był czwarty i naciskał na trzeciego Valtteriego Bottasa. Po serii pit stopów jego i Fina wyprzedził jednak Daniel Ricciardo.
Zapytany o to czy rozumie wybuch swojego kierowcy w trakcie niedzielnych zawodów, szef Red Bull Racing Christian Horner odpowiedział: - Naturalnie.
- Gdy kończysz wyścig za kolegą z zespołu, podczas gdy wcześniej był on za twoimi plecami, możesz być wkurzony. Wyjaśniliśmy mu już całą sytuację i wszystko jest w porządku - dodał.
Red Bull za sprawą Ricciardo sięgnął w Monako po drugie podium z rzędu. Czy to oznacza, że zespół z Austrii wrócił na dobre do walki o czołowe lokaty?
- Martwimy się wciąż Montrealem, Baku i Spielbergiem. To będą dla nas największe wyzwania, łącznie z Monzą - stwierdził Horner. - Jeśli pojedziemy dobrze w tych wyścigach, to czeka nas lepsza druga połowa sezonu.
ZOBACZ WIDEO: Wbili Rafałowi Jackiewiczowi nóż w serce. Tylko cud sprawił, że przeżył