Formuła elektryczna zaprasza do siebie Ferrari

Szef Formuły E, Alejandro Agag byłby zachwycony widząc w stawce rywalizujących w pełni elektryczne serii mistrzostw świata legendarny zespół Formuły 1 - Scuderia Ferrari.

Rafał Lichowicz
Rafał Lichowicz
wyścig Formuły E AFP / Na zdjęciu: wyścig Formuły E
Formuła E po trzech latach rywalizacji przyciąga do siebie coraz więcej poważnych marek samochodowych. BMW i Renault już poświęcają spore zasoby inżynierskie poprzez swoje powiązanie z zespołami FE. W różnym stopniu w cykl zaangażowały się także Audi, Jaguar i Citroen z marką DS, a prawo włączenia się do mistrzostw od sezonu 2018/2019 ma Mercedes.

W kierunku nowej serii FIA spogląda również Scuderia Ferrari, co potwierdza prezes włoskiej marki. - Musimy być zaangażowani w Formułę E, bo elektryfikacja poprzez hybrydyzację będzie częścią naszej przyszłości - powiedział Sergio Marchionne.

Szef Formuły E niecierpliwie oczekuje tego momentu. - Czy Ferrari tutaj pasuje? To całkiem możliwe - powiedział Alejandro Agag. - Mamy już kilka uznanych firm, a kolejni producenci zaraz się u nas pojawią. Jeszcze trzy lata temu trudno było wyobrazić sobie taką sytuację.

- We Włoszech jest Fiat, Maserati, Alfa Romeo. Słyszałem, że Marchionne ciągle mówi o powrocie Alfy Romeo. My przyjmiemy ich z otwartymi ramionami - dodał.

Ferrari wykluczyło możliwość wystawienia fabrycznego zespołu w Formule E przed rokiem 2022. Niema jednak pewności czy koncern FIAT nie zdecyduje się na udział mistrzostwa przez inną ze swoich spółek.

ZOBACZ WIDEO Robert Kubica ponownie za kierownicą F1. Kulisy wielkiego powrotu Polaka
Czy Ferrari powinno wystawiać zespół fabryczny tylko w Formule 1?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×