Red Bull wywiesił białą flagę. "Nie ma nas w grze o tytuł"

Materiały prasowe / Pirelli Media / Na zdjęciu: bolid Red Bull Racing
Materiały prasowe / Pirelli Media / Na zdjęciu: bolid Red Bull Racing

Szef Red Bulla, Christian Horner po średnio udanych występie w Austrii stwierdził wprost, że sezon 2017 musi być spisany na straty przez austriacką stajnię.

Domowy wyścig w Austrii przyniósł Red Bullowi mieszane uczucia. Chociaż udało się po raz piąty z rzędu sięgnąć po podium za sprawą Daniela Ricciardo, to zawody już na pierwszym okrążeniu zakończył Max Verstappen.

- Nie myślę już o tytule mistrzowskim, skupiam się bardziej na dobrych występach w poszczególnych wyścigach - mówił kilka tygodni temu 19-letni kierowca z Holandii.

Kapitulacja ubiegłorocznego zwycięzcy GP Hiszpanii była także jasnym sygnałem dla zespołu, który wciąż mógł marzyć o udanej drugiej części sezonu. Christian Horner przyznał jednak szczerze jeszcze przed przerwą wakacyjną w F1, że Red Bull nie osiągnie w tym sezonie wielkich rezultatów.

- Uważam, że nie warto nam nawet myśleć o mistrzostwie. W tej chwili jesteśmy trochę na ziemi niczyjej - stwierdził odnosząc się do sytuacji zespołu w klasyfikacji konstruktorów, gdzie notuje on znaczne straty do Ferrari oraz Mercedesa i taką samą przewagę nad pozostałymi.

- Skupiamy się teraz wyłącznie na dokonywaniu kolejnych postępów, które widzimy regularnie od Barcelony. W drugiej połowie sezonu chcemy być bardziej konkurencyjni - dodał.

ZOBACZ WIDEO Ziobrowski: Słyszy się opinie, że siatkówka to gra dla "bab". A tu trzeba mieć charakter

Komentarze (0)