Robert Kubica budzi zainteresowanie i niepokój w Abu Zabi. "Kontrakt nie jest domknięty"

Przed wyścigiem o Grand Prix Abu Zabi kwestia tytułu w Formule 1 była już rozstrzygnięta, więc najczęściej powtarzanym nazwiskiem było "Kubica". Wszystko ze względu na szansę Polaka na powrót do F1 po siedmioletniej przerwie.

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera
Robert Kubica na torze w Walencji za kierownicą modelu E20 Materiały prasowe / Renault Sport F1 / Na zdjęciu: Robert Kubica na torze w Walencji za kierownicą modelu E20
W tym roku przed wyścigiem o Grand Prix Abu Zabi znane były najważniejsze rozstrzygnięcia w Formule 1. Pewny tytułu mistrzowskiego od kilku tygodni był Lewis Hamilton. Klarowna była również sytuacja wśród konstruktorów, gdzie zwycięstwo w tym sezonie odniósł Mercedes.

Dlatego tyle emocji w padoku toru Yas Marina budzi Robert Kubica i jego ewentualny powrót do Formuły 1 po siedmioletniej przerwie. - Pomijając kwestie mistrzostwa, najczęściej powtarzanym nazwiskiem w ten weekend było "Kubica". Polak pojawił się na torze w niedzielę wieczorem, ale unikał rozgłosu, choć w pewnym momencie mogło się wydawać, że każdy w padoku chce wyrazić opinię na temat jego powrotu do F1 - informuje dziennikarka Julianne Cerasoli ze stacji UOL.

Według Brazylijki, kierowcy mają spore obawy co do stanu zdrowia Kubicy i tego czy Polak poradzi sobie z jazdą tegorocznym samochodem F1. Dlatego rywale z zaciekawieniem będą obserwować jazdę 32-latka na torze Yas Marina. - Kierowcy, ze względu na ogromny szacunek do umiejętności i talentu Polaka, unikali wypowiadania się na głos i powątpiewania co do jego kondycji fizycznej. Sytuacja nie jest jednak jasna. Jest sporo wątpliwości, choćby do tego jak poradzi sobie z gwałtownymi ruchami kierownicą. Nikt nie chciałby go winić, gdyby doszło do jakiegoś wypadku - dodaje Cerasoli.

Dziennikarka stacji UOL podkreśla, że jeśli coś się wydarzy, Kubica przede wszystkim wyrządzi krzywdę swojemu nazwisku. Atutem 32-latka jest za to fakt, że ma wsparcie sponsorów, którzy wesprą Williamsa w przyszłym sezonie. W efekcie nawet Pascal Wehrlein, choć miał mocne wsparcie Mercedesa, musiał pogodzić się z brakiem szansy w zespole z Grove. - Nic dziwnego, że Kubica jest faworytem do Williamsa, chociaż nie jest to typ "gracza zespołowego", o jakiego prosił przecież w ten weekend Lance Stroll - ocenia Cerasoli.

Cerasoli zdradziła też, że wszelkie informacje sugerujące, że Kubica już złożył podpis pod umową były nieprawdziwe. - Kontrakt nie jest domknięty. Informacja o parafowaniu umowy, rozpowszechniona przez media na całym świecie, była plotką. Najprawdopodobniej podawaną dalej przez prawnika Kubicy. Jeden z moich kolegów z padoku powiedział nawet, że otrzymał telefony od trzech różnych osób, każda związana z Kubicą. Twierdziły one, że kontrakt został podpisany, a tak się nie stało - podsumowuje - brazylijska dziennikarka.

ZOBACZ WIDEO Robert Kubica może liczyć na wsparcie polskich kibiców. Wyjątkowa flaga debiutuje w Abu Zabi
Czy Williams zdecyduje się na zakontraktowanie Roberta Kubicy?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×