Robert Kubica ma ściganie we krwi. "Ma jeszcze większą chęć wygrywania"

- Potencjał Kubicy w F1 nigdy nie został zrealizowany - twierdzi dziennikarz Jim Weeks. Brytyjczyk jest zdania, że długa przerwa w startach sprawiła, że Polak ma jeszcze większą chęć udowodnienia światu, że drzemią w nim spore możliwości.

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera
Robert Kubica wyjeżdża z garażu Williamsa Materiały prasowe / Pirelli Media / Na zdjęciu: Robert Kubica wyjeżdża z garażu Williamsa
We wrześniu Nico Rosberg został jednym z menedżerów Roberta Kubicy. Swoją decyzję ogłosił światu za pośrednictwem Twittera, wrzucając zdjęcie z dzieciństwa, z okresu rywalizacji w kartingu. Na nim znajdowało się trzech dzieciaków. Obok Rosberga i Kubicy, również Lewis Hamilton. Każdy z nich z ogromnym talentem, każdy z nich odnosił sukcesy w niższych kategoriach wyścigowych. Niemiec i Brytyjczyk zostali mistrzami światami Formuły 1, Polaka los doświadczył najmocniej.

Każdy z nich zadebiutował w F1 w podobnym okresie. Rosberg startował w niej od początku 2006 roku, Kubica dołączył w połowie tamtejszej rywalizacji, a Hamilton pojawił się sezon później. Brytyjczyk już w 2008 świętował pierwszy tytuł. Dziś ma na koncie cztery mistrzostwa i spore szanse na kolejne. Niemiec doczekał się swojej chwili triumfu w sezonie 2016.

- Rekordy polskiego kierowcy bledną w porównaniu z dwoma mężczyznami, którzy kiedyś byli jego rywalami w kartingu. Kubica wygrał jedno Grand Prix, zdobył jedno pole position, dwanaście razy był na podium. To jednak tylko suche statystyki. Gdy Lewis i Nico wygrywali kolejne wyścigi mając do dyspozycji świetny samochód Mercedesa, Robert nie mógł z nimi walczyć. On wracał do zdrowia, zmagając się z poważnymi obrażeniami po wypadku w rajdzie - przypomina na łamach "Give Me Sport" dziennikarz Jim Weeks.

Nikt nie wie, jak potoczyłyby się losy Kubicy, gdyby nie wypadek w lutym 2011 roku. Polak miał przed sobą szansę na świetny sezon z Renault, w zanadrzu kontrakt na starty w Ferrari. - Początkowo wszyscy mieli świadomość, że Kubica opuści początek sezonu. Prawda była jednak szokująca. Barierka, która wbiła się w samochód Polaka, doprowadziła do poważnych obrażeń. Miał szczęście, że przeżył. Miał szczęście, że nie amputowano mu prawej ręki - dodaje Weeks.

Teraz Kubica stoi przed szansą spektakularnego powrotu do F1. Polak ciągle ma szanse na angaż w Williamsie, choć eksperci wyżej stawiają akcje Siergieja Sirotkina. Wszystko za sprawą pieniędzy. Rosjanin jest w stanie wpłacić do budżetu Brytyjczyków ponad 15 mln euro. Weeks uważa, że należy wziąć pod uwagę scenariusz, w którym Polaka w przyszłym roku jednak zabraknie w królowej motorsportu.

- Powstaje wtedy pytanie, czy Kubica chciałby sprawdzić się gdzie indziej? Nie mam wątpliwości, że Polak ściganie ma we krwi. Ma serce do tego. Tak było przed wypadkiem, tak samo jest teraz. Dlatego fani go kochają. Czy byłoby dla niego miejsce w innej serii? To nie jest przypadek Nico Rosberga, który odszedł z F1, bo osiągnął swoje cele. To nie jest przypadek Jensona Buttona, który nagle może ścigać się samochodami GT w Japonii - analizuje brytyjski dziennikarz.

Weeks jest zmartwiony faktem, że krakowianin nigdy nie dostał prawdziwej szansy w F1. - Nigdy nie dostał szansy, by w pełni pokazać swój potencjał. Jego talent nie został należycie wynagrodzony. Mam wrażenie, że taki długi okres rozłąki z F1 sprawił, że Robert ma jeszcze większą chęć udowodnienia wszystkim, że ciągle jest na najwyższym poziomie. On chce przypomnieć światu, że Robert Kubica to niezwykle utalentowany kierowca - dodaje dziennikarz magazynu "Give Me Sport".

Zdaniem brytyjskiego eksperta, talent Kubicy jest na tyle duży, że mogą go zaspokoić jedynie starty w F1. - Poza F1 nie ma wielu imprez, w których Kubica mógłby udowodnić swoją wartość. Może naciskać na wygraną w 24h Le Mans, być może stając do rywalizacji naprzeciwko swojego przyjaciela z F1 - Fernando Alonso. Czy mógłby wylądować w Formule E? Tu pojawia się znów pytanie o rywalizację na ciasnych torach ulicznych. Samochody Formuły E są jednak wolniejsze od tych z Formuły 1. Wygranie tytułu mistrzowskiego w elektrycznym samochodzie byłoby czymś. Gdzie indziej Kubica mógłby zdobyć uznanie? Poza kilkoma kultowymi wyścigami, niestety, nie ma tego zbyt wiele - analizuje Weeks.

ZOBACZ WIDEO: "Damy z siebie wszystko" #7. Marek Jóźwiak: Chciałem Świerczoka w Lechii
Czy Williams zdecyduje się na zakontraktowanie Roberta Kubicy?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×