Ligowy system z piłki nożnej sposobem na atrakcyjną F1?

AFP / Marina Bay Circuit
AFP / Marina Bay Circuit

Dyrektor ds. sportowych w Formule 1, Ross Brawn zastanawia się nad rewolucją w tworzeniu kalendarza mistrzostw świata w kolejnych latach. Wszystko w celu poprawienia jakości wyścigów, tak krytykowanej w ostatnich sezonach.

W tym artykule dowiesz się o:

Liberty Media od momentu przejęcia władzy w Formule 1, notorycznie podkreśla chęć rozszerzenia kalendarza mistrzostw świata. Spekuluje się nawet o liczbie 25 wyścigów, w porównaniu do 21 Grand Prix w tegorocznym kalendarzu.

Największe szanse na włączenie drugiego wyścigu do F1 mają Stany Zjednoczone, które obecnie goszczą królową motosportu tylko na pętli w Circuit of the Americas w Austin. W ostatnim czasie inspekcję w Miami pod kątem organizacji GP przeprowadził szef komercyjny F1, Sean Bratches. Nieoficjalnie jednak największe szanse na pojawienie się w MŚ przyznaje się Las Vegas i ulicznemu wyścigowi po stolicy hazardu.

Ekspansja kalendarza Formuły 1 nie może natomiast wpływać negatywnie na jakość wyścigów, co podkreśla Ross Brawn. Były szef zespołów F1 a obecnie dyrektor odpowiedzialny za stronę organizacyjną cyklu GP, sugeruje, by stworzyć system na wzór ligowych rozgrywek piłkarskich, w których najgorsze wyścigi byłyby relegowane do "niższej ligi", zaś "awans" uzyskiwałyby oczekujące w rezerwie tory.

- Chciałbym w przyszłości zobaczyć system ligowy wyścigów. W poczekalni mielibyśmy najwyższej klasy tory i promotorów, którzy tylko czekają na to, aby wprowadzić je do Formuły 1. Następnie, gdy Grand Prix z głównej listy nie spełniałoby oczekiwań, zostawałoby porzucone i zastąpione silną rezerwą - powiedział Brawn.

- Interesuje nas przede wszystkim jakość wyścigów. Nie ma sensu, aby powiększać kalendarz bez końca. Jeśli jednak możemy ścigać się w świetnych lokalizacjach na całym świecie, to musimy to rozważyć - podkreślił.

ZOBACZ WIDEO Premierowy gol Guilherme nie pomógł, AS Roma rozbiła Benevento [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (1)
avatar
cadi
16.02.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
To,że Liberty Media kompletnie nie nadaje się do zarządzania F1 widać od początku ( choćby akcja z grid girls),ale żeby Ross Brawn wyskakiwał z tak głupimi pomysłami ,tego się nie spodziewałem. Czytaj całość