Ważna deklaracja Roberta Kubicy. "Postaram się pomóc kierowcom Williamsa"
Robert Kubica, choć jest tylko kierowcą rezerwowym Williamsa, pojawił się w Melbourne. Niewykluczone, że 33-latek będzie obecny na wszystkich tegorocznych wyścigach. - Będę starać się pomóc chłopakom - mówi o swojej roli w zespole Polak.
Na Antypodach obecny jest też Robert Kubica, który jako kierowca rezerwowy ma wspierać młodszych kolegów swoją wiedzą i doświadczeniem.
- To pierwszy, ważny weekend dla każdego. To ekscytujące, również dla mnie, chociaż nie jadę w wyścigu. Jesteśmy jednak po przerwie zimowej, wielu testach i symulacjach, ale koniec końców w motorsporcie to stoper mówi prawdę. Pierwszy trening był udany dla Williamsa, co zawsze jest obiecujące. Czekamy na ciąg dalszy wydarzeń - powiedział 33-latek w rozmowie z "Williams TV".
Do nagrania doszło w przerwie pomiędzy pierwszą i drugą sesją treningową. Kubica wyjawił wtedy, że to moment kiedy wewnątrz garażu Williamsa dzieje się najwięcej. - Okres między pierwszym a drugim treningiem jest bardzo intensywny. Każdy pracuje nad samochodem, stara się uzyskać jak najwięcej informacji i poprawić ustawienia pojazdu. Prognoza pogody na sobotę zapowiada opady deszczu, więc piątkowe treningi są tym ważniejsze - dodał.
Polak ma też jasny plan na dalszą część weekendu w Melbourne. - Będę obserwować i postaram się pomóc chłopakom, ale ostatecznie to kierowcy mają swoją pracę do wykonania. Z tego co jednak usłyszałem, to samochód jest dobry. To ważne, bo po testach w Barcelonie mieliśmy pewne problemy z balansem pojazdu - zdradził.
Ciekawostką jest też, że w czwartek krakowianin pojawił się na Instagramie. Jak powiedział Kubica, to efekt zakładu z jednym ze znajomych. - Śledźcie mnie! Mam pewien zakład z osobą, której danych nie mogę zdradzić, ale założyłem się, że bardzo szybko zdobędę określoną liczbę obserwujących. To jest interesujące. Social media robią się coraz ważniejsze. Teraz mam konto na Instagramie, więc będę miał co robić w trakcie weekendów wyścigowych - zażartował polski kierowca.
Kubica w najbliższym czasie nie będzie jednak narzekać na brak zajęć. Po wyścigu w Australii kierowca z Polski poleci bezpośrednio do fabryki w Grove, aby dokonać tam analizy danych zebranych w Melbourne. Będzie mieć też okazję, by popracować w symulatorze. W czwartek zawita do Polski i spędzi w naszym kraju kilka dni, po czym wyleci do Azji, gdzie rozegrane zostaną kolejne wyścigi F1.
ZOBACZ WIDEO Bayern zdesperowany, żeby wygrać LM? Robert Lewandowski: Już rok temu pisali, że jesteśmy faworytem