Aston Martin może zastąpić Ferrari w F1. "Jesteśmy alternatywą"

Przyszłość Ferrari w Formule 1 ciągle stoi pod znakiem zapytania. Włosi nie wykluczają odejścia z F1, jeśli podąży ona w niewłaściwym kierunku. Przedstawiciele Aston Martina są przekonani, że mogą zastąpić włoskiego potentata.

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera
start do wyścigu F1 Materiały prasowe / Ferrari / Na zdjęciu: start do wyścigu F1
Formuła 1 zmieni się znacząco od sezonu 2021. Wtedy w życie mają wejść nowe uregulowania. Liberty Media chce, aby zespoły zaczęły wydawać znacznie mniejsze kwoty na starty w królowej motorsportu. Kluczem do sukcesu ma być prostsza budowa silnika, którego konstrukcja i rozwijanie pochłania obecnie lwią część budżetu ekip F1.

Dlatego też najwięksi producenci, w postaci Mercedesa i Ferrari, nie wykluczają porzucenia Formuły 1. Uwaga ekspertów zwrócona jest przede wszystkim na Włochach, bo stajnia z Maranello jako jedyna wystąpiła do tej pory we wszystkich sezonach F1.

Obecne dyskusje z uwagą śledzą przedstawiciele Aston Martina. Brytyjski producent rozważa zaangażowanie w F1, ale ma jeden warunek. Silniki w królowej motorsportu muszą być mniej zaawansowane. - Liberty Media chce nowego silnika od 2021 roku. Czołowe zespoły są temu przeciwne. Dlaczego? Bo w obecnej sytuacji zapewnia on im wygrane - uważa Andy Palmer, prezes brytyjskiej marki.

Palmer podkreślił, że Aston Martin jest równie prestiżową marką jak Ferrari i z powodzeniem zastąpiłby Włochów w F1. - W starym układzie, taki Red Bull zostałby pominięty, gdyby miał swoje zdanie. Teraz ma jednak kogoś, kto ich wspiera i mówi "jeśli regulacje będą odpowiednie, to możemy być zainteresowani stworzeniem silnika". W efekcie F1 ma alternatywę. Ferrari może grozić opuszczeniem tego sportu, ale Liberty Media może powiedzieć, że droga wolna. Przecież Aston Martin trafia do tych samych klientów, konkurujemy na tym samym rynku - dodaje szef Aston Martina.

Brytyjczyk nie ukrywa jednak, że skonstruowanie silnika w F1 nie jest zadaniem łatwym i niewykluczone, że produkt stworzony przez Brytyjczyków nie byłby konkurencyjny. - Nie mam co do tego złudzeń, że budowa takiej jednostki jest trudna. Zaczynałem jako inżynier odpowiedzialny za budowę silników. Jeśli jednak chcemy uprościć jego konstrukcję, to możemy się w to zaangażować. Jeśli się na to zdecydujemy, najpewniej zrobimy to wspólnie z naszymi partnerami - kończy Palmer.

ZOBACZ WIDEO F1: testy Kubicy z Renault. "To był najpiękniejszy moment w moim życiu"
Czy wyobrażasz sobie F1 bez Ferrari?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×