Williams niczym dziecko we mgle. "Nie ma odpowiedzi na kluczowe pytania"
Williams zapowiedział, że jeszcze w tym sezonie znacząco podkręci tempo. Zespół ma przygotować szereg poprawek na Grand Prix Niemiec. Tymczasem Andrew Benson zdradza, że inżynierowie ekipy nie wiedzą, w czym dokładnie tkwi problem z modelem FW41.
- Ostatni weekend był ponury dla dwóch najbardziej znanych marek w F1, czyli McLarena i Williamsa. McLaren zanotował najgorsze kwalifikacje w tym roku, do tego Alonso nie ukończył drugiego z rzędu wyścigu w tym roku. Jednak Williams jest w jeszcze gorszym stanie - analizuje Andrew Benson, dziennikarz BBC.
Brytyjczyk podkreśla, że w Kanadzie Lance Stroll i Siergiej Sirotkin znaleźli się na końcu każdej możliwej klasyfikacji. - Kolejne fatalne wyniki kwalifikacji sprawiły, że po raz pierwszy w tym sezonie Williams był oficjalnie najwolniejszym zespołem w stawce. Biorąc pod uwagę średnie tempo okrążeń pokonane przez każdy z samochodów w ubiegły weekend, to właśnie kierowcy Williamsa byli najgorsi - dodał.
Obecnie zespół z Grove zapowiada, że wprowadzi szereg poprawek do swojego samochodu podczas lipcowego Grand Prix Niemiec. Benson nie jest przekonany, czy przyniosą one oczekiwany efekt. - Aktualizacje są w przygotowaniu, ale osoby wewnątrz zespołu mówią, że nie ma jednoznacznych odpowiedzi na pytania czemu ich model jest tak wolny. A skoro nie znasz źródła problemu, to trudno go naprawić - stwierdził brytyjski dziennikarz.
Według informacji Bensona, coraz większa presja wywierana jest też na dyrektorze technicznym Williamsa. - Zespół już w zeszłym miesiącu rozstał się ze swoim głównym projektantem i szefem aerodynamiki, a ludzie zaczynają szukać odpowiedzi na pytania i patrzą w kierunku Paddy'ego Lowe'a. W końcu przychodził on do ekipy prosto z Mercedesa z ogromnymi nadziejami - podsumował ekspert BBC.
ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Boniek wskazał polską gwiazdę MŚ. Ekspert ma wątpliwości: "nie spodziewałbym się fajerwerków"