O sprawie napisał "Motorsport", który powołuje się na "źródła wysokiego szczebla". Zdaniem branżowego serwisu, Red Bull Racing podjął decyzję o zakończeniu wieloletniej współpracy z Renault. Nowym partnerem zespołu z Milton Keynes ma być Honda. Decyzja ma zostać ogłoszona jeszcze przed Grand Prix Francji.
Wcześniej "czerwone byki" zapewniały, że potrzebują czasu, aby porównać jednostki napędowe Renault i Hondy. Red Bull planował ogłosić swoje plany na przyszłość przy okazji Grand Prix Austrii, ale ten ruch nie podobał się Francuzom. Cyril Abiteboul od dłuższego czasu mocno krytykował poczynania szefostwa brytyjskiej ekipy, co wskazywało na rychły rozwód.
Decyzja miała zostać podjęta w poniedziałkowy wieczór i każda ze stron zaangażowana w rozmowy została o niej poinformowana.
- Ten manewr będzie ciosem dla Renault, który liczył na utrzymanie współpracy z Red Bullem. Brytyjski zespół miał bowiem być punktem odniesienia dla fabrycznej ekipy Francuzów - komentuje sprawę "Motorsport".
Podpisanie kontraktu z Red Bull Racing to spora szansa dla Hondy. Japończycy przez ostatnie trzy lata współpracowali z McLarenem, ale wspólny projekt zakończył się fiaskiem. Silniki skonstruowane przez Hondę okazały się bowiem niezwykle awaryjne i mało konkurencyjne. W ostatnich miesiącach inżynierowie z Japonii dokonali jednak sporych postępów, co widać po tegorocznych wynikach Toro Rosso.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: kosmiczny gol w USA. Huknął "nożycami"