Mercedes zgodzi się na transfer Estebana Ocona. "Nie będziemy stawać im na drodze"

Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Esteban Ocon (z lewej) i Lance Stroll (z prawej)
Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Esteban Ocon (z lewej) i Lance Stroll (z prawej)

Mercedes ugiął się w sprawie Estebana Ocona. Niemiecki zespół nie zamierza robić żadnych problemów Francuzowi i zgodzi się na transfer 21-latka do Renault. - Nie będziemy stawać im na drodze - zapewnia Toto Wolff, szef Mercedesa.

Esteban Ocon jest wspierany przez Mercedesa od roku 2014, ale nie miał jeszcze okazji startować w fabrycznym zespole w Formule 1. Aby talent Francuza mógł się rozwijać, w ostatnich dwóch sezonach był on oddelegowany do jazdy w barwach Force India.

Dalsza przyszłość 21-latka w zespole z Silverstone jest jednak wątpliwa, bo Hindusi wkrótce mają zmienić właściciela. W kontekście nowego inwestora Force India wymienia się nazwisko Lawrence'a Strolla, który razem z funduszami miałby przyprowadzić do Force India swojego syna Lance'a.

Na zamieszaniu może skorzystać Renault, które widziałoby u siebie Ocona. - Postawiliśmy na Estebana, gdy przed kilkoma laty Renault wycofało się z F1. Ruszaliśmy wtedy z naszym programem dla młodych talentów. Dzięki temu pozyskaliśmy nie tylko Ocona, ale też Wehrleina. Oni dostali swoją szansę. Staraliśmy się im wytyczyć ścieżkę, tak aby mogli odnieść sukces i pewnego dnia zdobyć tytuł mistrzowski - mówi Toto Wolff, szef Mercedesa.

Mercedes w sezonie 2019 będzie nadal korzystać z usług Lewisa Hamiltona i Valtteriego Bottasa, dlatego Ocon nie ma szans na jazdę w fabrycznym zespole. - Z Lewisem i Valtterim mamy stabilny skład, który dobrze się spisuje. Na tym etapie nie ma miejsca dla Estebana w Mercedesie. Jeśli on ma szansę, by odnieść sukces w innym zespole, a inny team chce go mieć u siebie, to my nie będziemy stawać im na drodze - zapewnił Austriak.

Już wcześniej zgodę na odejście Ocona z Force India wyraził Otmar Szafnauer. - Cieszę się, że jego osoba wzbudza takie zainteresowanie. To świetny kierowca. Postawiliśmy na niego przed kilkoma laty i okazało się to trafnym wyborem. Doszliśmy do momentu, w którym inni są zainteresowani jego usługami. Ma jednak ważny kontrakt z nami, więc jeśli będzie chciał pójść gdziekolwiek indziej, to będziemy musieli się na to zgodzić - powiedział dyrektor operacyjny zespołu.

ZOBACZ WIDEO Mamy nagranie z historycznego zjazdu Bargiela. Te ujęcia zapierają dech w piersiach!

Komentarze (0)