Ostatnie dwa sezony Formuły 1 to rywalizacja Lewisa Hamiltona z Sebastianem Vettelem. W obu przypadkach zakończyła się ona zwycięstwem Brytyjczyka, dzięki czemu ten przegonił Niemca w klasyfikacji wszech czasów. Hamilton ma już na swoim koncie pięć tytułów mistrzowskich, podczas gdy Vettel pozostał z czterema mistrzostwami na koncie.
W takiej sytuacji wielu sportowcom mogłoby brakować motywacji, ale Alain Prost nie wierzy, by spotkało to Hamiltona. Brytyjczyk zyskał bowiem dodatkową inspirację. W ciągu dwóch najbliższych sezonów może wykreślić z kart historii rekordy Michaela Schumachera.
- Wszyscy uważaliśmy, że gonienie rekordów Schumachera jest niemożliwe. Jednak zawsze powtarzałem, że Lewisowi i Sebastianowi nie brakuje motywacji. Do tej pory każdy z nich miał cztery tytuły mistrzowskie. Doskonale zdawali sobie sprawę z tego, że będą walczyć o tytuł i ten, który wygra, zgarnie piąte mistrzostwo - powiedział Prost.
Obecny kontrakt Hamiltona wygasa wraz z końcem sezonu 2020. Brytyjczyk musiałby zatem zdobyć tytuły mistrzowskie w latach 2019-2020, aby wyrównać osiągnięcie Schumachera. "Schumi" siedmiokrotnie zostawał mistrzem świata.
ZOBACZ WIDEO Piękny gol Dybali. Juventus pokonał Cagliari [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
- Myślę, że jego celem w tej chwili jest zdobycie kolejnego tytułu i potem zobaczy, co się stanie. To pierwszy krok. Osobista decyzja każdego kierowcy. Gdy jesteś pięciokrotnym mistrzem świata, to nie myślisz o ósmym tytule. To logiczne. Czasem jeszcze dochodzą takie kwestie jak zmiana regulaminu. To też może być dodatkowa motywacja, bo nie wiesz jak poradzi sobie zespół z nowymi regulacjami - dodał Prost, który w swojej karierze czterokrotnie zostawał mistrzem świata.
Francuz nie ukrywa przy tym, że jest pod wrażeniem jazdy Brytyjczyka. - Trudno jest być mistrzem każdego roku. To był prawdopodobnie jeden z jego najlepszych sezonów. Tym bardziej, że jego rywalizacja z Vettelem trwała od początku do końca. Aby być mistrzem świata, potrzebujesz mieszankę stabilności, konsekwencji i unikania błędów. Jeśli czasem ci czegoś brakuje, to musisz pogodzić się z tym, że dojedziesz do mety jako trzeci czy czwarty. Hamilton miał tego świadomość - podsumował Prost.