Nie ulega wątpliwości, że za Williamsem jeden z trudniejszych sezonów w historii zespołu. W niedzielę pracownicy z Grove będą mogli odetchnąć z ulgą i zacząć myśleć o kolejnym roku. Sobotnie wyniki kwalifikacji do Grand Prix Abu Zabi nie wróżą bowiem niczego dobrego w wyścigu.
Podobnie jak to miało miejsce w poprzednich Grand Prix, obaj kierowcy stajni z Grove odpadli z walki już w Q1. Lance Stroll był najwolniejszym kierowcą na torze, a Siergiej Sirotkin zdołał wyprzedzić jedynie zespołowego partnera.
- Siergiej miał za sobą trudny trening i nie czuł się komfortowo w samochodzie, ale w kwalifikacjach był w stanie wycisnąć wszystko z maszyny. Natomiast dla Lance'a to był trudny sezon, jeśli chodzi o kwalifikacje - ocenił Paddy Lowe, dyrektor techniczny Williamsa.
Brytyjczyk nie ukrywa, że w zespole każdy chce zapomnieć o tegorocznych zmaganiach. - Dwa samochody na końcu stawki zmuszają nas do ogromnej pracy zimą, aby być w lepszej formie w sezonie 2019 - dodał.
ZOBACZ WIDEO Andreas Goldberger docenił Piotra Żyłę. "Skacze na wysokim poziomie"
Niezadowolony z zachowania samochodu w kwalifikacjach był Sirotkin, dla którego ostatnie dni były niezwykle trudne, po tym jak dowiedział się o utracie miejsca w Williamsie w kolejnym sezonie. - To okrążenie kosztowało mnie więcej energii niż wyglądało to z zewnątrz. Ostatnie dni to był dla mnie najgorszym okresem w moim życiu. Zmagaliśmy się z mnóstwem problemów i musieliśmy włożyć sporo pracy w ustawienia samochodu - zdradził 23-latek.
Kierowca z Moskwy podkreślał, że świadomość rozstania z zespołem zmotywowała go do lepszej jazdy. - Chciałem ukończyć sezon na wysokim poziomie. Okrążenie kwalifikacyjne wymagało ode mnie ogromnego wysiłku pod względem fizycznym i mentalnym. To nie był idealny weekend, ale jestem szczęśliwy. Odniosłem małe zwycięstwo. Dziękuję chłopakom z zespołu za wsparcie przez cały rok. Zwłaszcza tym, którzy próbowali w sobotę zrozumieć, co dzieje się nie tak z samochodem - dodał Sirotkin.
Frustracji po zakończeniu czasówki nie ukrywał też Stroll. - Nie było za dobrze. Jestem sfrustrowany, jak mam być szczery. Myślałem, że będzie dużo lepiej, ale byliśmy powolni, a samochód zachowywał się inaczej niż w piątek. Byłem tym zaskoczony. Do tej pory mieliśmy dobry balans, a w kwalifikacjach tego nie było. Nie wiem, co się stało, ale maszyna była podsterowna, podczas gdy wcześniej była nadsterowna. Zmiana w balansie jest ogromna, stąd moja frustracja - podsumował Kanadyjczyk.