Alarmujące informacje dla zespołów Formuły 1. Spadają przychody od sponsorów
W roku 2019 Orlen będzie sponsorem Williamsa. Po raz pierwszy w historii polska firma będzie tak mocno eksponowana w Formule 1. Tymczasem ekipy w F1 mają problem, bo spadają im przychody ze sponsoringu.
Zważywszy na realia Formuły 1, to niewiele. Za taką kwotę Orlen będzie miał bowiem zagwarantowaną ekspozycję loga m. in. na kaskach i kombinezonach kierowców. Ponadto charakterystyczny orzeł znajdzie się też w kilku miejscach na samochodzie, uniformach pracowników Williamsa oraz w garażu brytyjskiej ekipy.
Orlen może się cieszyć z warunków, na jakich podpisał umowę z Williamsem, ale najnowszy raport "Formula Money" może być niepokojący dla zespołów. Spadają bowiem przychody ekip ze sponsoringu. Z raportu wynika, że obecne kontrakty sponsorskie w F1 opiewają łącznie na kwotę 722,5 mln dolarów.
Tymczasem jeszcze na koniec 2013 roku łączna wartość podpisanych umów wynosiła 1 mld dolarów. To spadek aż o 25 proc., choć należy pamiętać, że przed pięcioma laty w F1 rywalizowało jedenaście zespołów. Teraz jest ich tylko dziesięć. Caterham i Marussia nie mogły się jednak pochwalić zbyt imponującymi budżetami, stąd też szybko wypadły ze stawki.
ZOBACZ WIDEO "Piłka z góry". Kołodziejczyk o przejęciu Wisły. "To wszystko jest szyte grubymi nićmi"Jak wynika z raportu "Formula Money", dane za rok 2018 byłyby jeszcze gorsze, gdyby nie poważne zaangażowanie dwóch wielkich producentów - Aston Martina i Alfy Romeo. Brytyjczycy zostali sponsorem tytularnym Red Bull Racing, zaś Włosi postawili na współpracę z Sauberem.
Najwięcej za obecność w F1 płaci malezyjski Petronas. Gigant paliwowy przelewa co roku na konta Mercedesa ok. 75 mln dolarów. Największą efektywnością w pozyskiwaniu darczyńców może pochwalić się jednak Ferrari. Stajnia z Maranello pozyskuje od partnerów ponad 170 mln dolarów rocznie. Sporą część budżetu sponsorskiego Włochów stanowią przelewy od firm Philip Morris i Shell.
Skąd biorą się coraz mniejsze przychody od sponsorów? To efekt m. in. przenoszenia wyścigów F1 do kodowanych kanałów, przez co królowa motorsportu ma problemy z dotarciem do nowych klientów. Zespoły są jednak świadome tego problemu i mają naciskać na Liberty Media, aby odeszła od dotychczasowego planu i stawiała na sprzedawanie praw do transmisji kanałom otwartym.