Przewodnik kibica Roberta Kubicy. Na te wyścigi warto się wybrać w 2019 roku

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Robert Kubica za kierownicą FW41
Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Robert Kubica za kierownicą FW41
zdjęcie autora artykułu

Powrót Roberta Kubicy do Formuły 1 sprawia, że spore grono kibiców może w tym roku wybrać się na wyścigi królowej motorsportu. Postanowiliśmy sporządzić listę miejsc, w których można połączyć F1 z krótkim odpoczynkiem.

W tym artykule dowiesz się o:

Barcelona czeka

Dla tych, którzy są najbardziej spragnieni emocji, najlepszym wyjściem będzie lot do Barcelony. Tam odbędą się zimowe testy Formuły 1, i to w dwóch turach. Pierwsza rusza 18 lutego i potrwa do 21 lutego. Kolejna rozpocznie się 26 lutego i potrwa do 1 marca. Jednodniowa wejściówka kosztuje 18 euro.

Zaletą Barcelony jest to, że z niektórych polskich miast (Katowice, Warszawa) można tanimi liniami dolecieć na główne lotnisko El Prat. Jeśli ktoś pospieszy się z zakupem biletów, wyda na lot w dwie strony ok. 300 zł.

Należy się jednak liczyć z tym, że temperatury w lutym nie zachęcają do opalania na plaży. Można za to zwiedzić La Ramblę, zobaczyć Camp Nou czy kościół Sagrada Familia. Dla tych, którzy lubią kąpiel w morzu, polecamy majowy wyścig o Grand Prix Hiszpanii. Najtańsze bilety kosztują 240 euro. W tym okresie zapłacimy też więcej za loty do stolicy Katalonii.

Podróż życia

Grand Prix Australii będzie pierwszym wyścigiem, w którym zobaczymy Roberta Kubicę po tak długiej przerwie. Jeśli ktoś chce zobaczyć zmagania na Albert Park na żywo, musi szybko podejmować decyzję. Rywalizację w Melbourne zaplanowano bowiem na 17 marca.

Przelot z Polski do Australii kosztuje co najmniej 3500 zł i należy liczyć się ze spędzeniem doby na lotniskach i w samolocie. W tej sytuacji warto zastanowić się nad dłuższym pobytem i odwiedzeniem kilku miejsc na odległym kontynencie. Eksperci polecają m.in. Królewskie Ogrody Botaniczne i Więzienie Old Melbourne Gaol.

ZOBACZ WIDEO: Grzegorz Baran nie ma wątpliwości. "W motocyklach możemy być w następnych latach potęgą"

Kraina luksusu

Dla wielu Grand Prix Monako to perła w koronie Formuły 1. W tym roku kierowcy w księstwie rywalizować będą 26 maja. Niektóre polskie firmy, korzystając z powrotu Kubicy, mają w swojej ofercie wycieczki na południe Francji. Przejazd autokarem z Polski z trzema noclegami i śniadaniem kosztuje ok. 1300-1500 zł. Do tego doliczyć trzeba koszty biletów na Grand Prix.

Lazurowe Wybrzeże jest na tyle piękne, że kilka dni nie wystarczy, aby poznać wszystkie najpiękniejsze obiekty na południu Francji. Wybierając się do Monako, bardzo blisko mamy też Niceę, Cannes czy St. Tropez. Zmotoryzowani mogą pokusić się nawet o odwiedzenie Marsylii.

Terytorium Kubicy

Drugą nacją po Polakach, która najmocniej ucieszyła się z powrotu Kubicy, są Węgrzy. Od momentu debiutu krakowianina w F1 tor Hungaroring przeżywał bowiem oblężenie biało-czerwonych flag. Nie inaczej powinno być w roku 2019. Tym bardziej, że krótko po ogłoszeniu kontraktu Kubicy organizatorzy Grand Prix Węgier wykupili w mediach społecznościowych targetowane reklamy na Polskę.

W tym roku F1 będzie gościć pod Budapesztem 4 sierpnia. Ceny za zorganizowany wyjazd autokarem z trzema noclegami i śniadaniami wahają się w granicach 1000-1300 zł. Niektóre firmy nie mają jednak już wolnych miejsc, więc należy się spieszyć z decyzją.

Możliwy jest też wyjazd samochodem. W tym względzie pomocne z pewnością będą fora kibiców Kubicy, na których łatwo będzie o znalezienie towarzysza podróży. Pozwoli to nieco ograniczyć koszty.

Noclegi w Budapeszcie dają zaś okazję ku temu, by dokładnie zwiedzić tamtejszą starówkę czy też Zamek Królewski, wejść na górę Gellerta i zobaczyć panoramę miasta.

Królestwo Ferrari

Koniec lata to doskonały moment na odwiedzenie Włoch. Formuła 1 zawita na legendarną Monzę 8 września. Obiekt zlokalizowany jest blisko Mediolanu, do którego z kilku polskich miast (Gdańsk, Poznań, Kraków, Wrocław, Katowice) można dolecieć tanimi liniami. Ceny biletów w dwie strony zamykają się w 300 zł.

W mieście warto zobaczyć m. in. Katedrę Narodzin św. Marii w Mediolanie czy też Zamek Sforzów, przejść się ulicą Via dei Mercanti, a spragnieni piłkarskich emocji mogą wybrać się na stadion, na którym grywają piłkarze AC Milan i Interu.

Inny świat

Ciekawą opcją wydaje się być podróż do Mexico City. To jeden z nowych obiektów w kalendarzu, na którym Kubica nie miał jeszcze okazji startować w F1. W tym roku najlepsi kierowcy świata zawitają w to miejsce pod koniec października. Loty z Polski w tym okresie to wydatek rzędu 4 tys. zł.

Dla przeciętnego Europejczyka wizyta w Meksyku to zetknięcie się z innym światem i kulturą. Można to zobaczyć m.in. zwiedzając dzielnice Condesa i Roma, które przez niektórych określane są mieszanką Meksyku z cechami Barcelony i Paryża. W stolicy żyją aż 22 mln ludzi. O bezpieczeństwo dba spora grupa policjantów, których można spotkać niemal na każdym rogu ulicy.

Należy pamiętać, że Mexico City położone jest bardzo wysoko (2240 m n. p. m.), a to oznacza dość niskie temperatury. Średnia roczna temperatur wynosi 18 st. C.

Tor, na który czeka Kubica

Baku to kolejny obiekt, którego nie było w kalendarzu podczas pierwszej przygody Kubicy z F1. Polak sam przyznał ostatnio, że tor w stolicy Azerbejdżanu powinien pasować do jego stylu jazdy. Co więcej, w ostatnich latach działo się na nim bardzo wiele i to właśnie tam oglądaliśmy jedne z lepszych wyścigów F1.

W stolicy Azerbejdżanu warto zwiedzić Stare Miasto z charakterystyczną Złamaną Wieżą, Pałac szachów Szyrwanu czy Basztę Dziewiczą. Ciekawą opcją może być też wizyta w… Muzeum Dywanów.

Tegoroczny wyścig w Baku odbędzie się pod koniec kwietnia. Ceny najtańszych biletów na imprezę zaczynają się od 200 euro. Nieco drożej wyjdzie lot do Azerbejdżanu. Za podróż z Warszawy w obie strony zapłacimy co najmniej 1300-1400 zł.

Źródło artykułu:
Czy wybierasz się na wyścig F1 w 2019 roku?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (2)
avatar
Grażyna Cudzich
6.01.2019
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
A moze prosciej byloby wymienic te wyscigi na ktore polakom jest najblizej??? Serio mysli Pan ze Polacy beda masowo wybierac sie na wyscigi do Australii czy Meksyku? To chyba jakis zart... Oczy Czytaj całość