Honda nie chce szarej strefy w F1. Przepisy mogą być bardziej precyzyjne
Honda bardzo poważnie myśli o nadchodzącym sezonie Formuły 1. Japończycy chcieliby, aby odpowiedzialni za przepisy F1 jasno sprecyzowali regulacje tak, aby nie dochodziło do konfliktowych sytuacji w kwestii ich interpretacji.
Red Bull potrzebował zmiany. Czytaj więcej!
Szef Hondy, Masashi Yamamoto chciałby, aby w przepisach F1 było jak najmniej niejasności i kruczków, które można wykorzystać. - Na początku ery hybrydowej każdy szukał haczyków, szczególnie Ferrari i Mercedes. Dołączyliśmy później, więc było nam dużo trudniej, byliśmy z tyłu w porównaniu do konkurencji - powiedział.
- Chcielibyśmy, aby tego typu praktyki zniknęły z Formuły 1. Każdy powinien mieć równe szanse, nie może być możliwości wykorzystania pewnej luki w przepisach. Szara strefa powinna zostać ograniczona, dla wspólnego dobra - zaznaczył Yamamoto.
ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 102. Maciej Wisławski: Z Hołowczycem byliśmy jak ogień i woda. To był idealny duetFIA wprowadziło już pewne ograniczenia, w tym w kwestii spalanego oleju. Nowością jest konieczność utrzymywania pustego pomocniczego zbiornika olejowego podczas kwalifikacji. Masashi Yamamoto zdaje sobie sprawę z tego, że nie wszystko da się ująć w przepisach. - Ci, którzy tworzą regulamin, są specjalistami, ale nie wszystko da się przewidzieć - zauważył Japończyk.
Ostatnia szansa Daniiła Kwiata. Czytaj więcej!
- Myślę, że można bardziej dopracować przepisy. Nie da się całkiem wyeliminować problemu, ale da się go ograniczyć - wyjaśnił swój tok myślenia. Honda bardzo poważnie podchodzi do nadchodzącego sezonu. - Postęp jest możliwy i ma miejsce, a to dlatego, że ściągnęliśmy do ekipy F1 bardzo zdolnych inżynierów wyścigowych. Najważniejsze to wyciągnąć wnioski z ostatnich trzech lat. Nauczyliśmy się bardzo wiele. Czas to wykorzystać - zakończył.