F1: Carlos Sainz stracił bilet do Red Bulla. "Zrobiłem to świadomie"

WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Carlos Sainz na torze w Barcelonie
WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Carlos Sainz na torze w Barcelonie

- Straciłem swój bilet do Red Bulla - komentuje Carlos Sainz. Hiszpan ma świadomość tego, że odejście z Toro Rosso pod koniec sezonu 2017 sprawiło, że nigdy nie dostanie szansy w jednej z czołowych ekip F1.

Kariera Carlosa Sainza przez wiele lat była wspierana przez Red Bulla. Hiszpan pod koniec 2017 roku, wobec braku perspektyw na jazdę w fabrycznym zespole, wymusił na szefach odejście z siostrzanego teamu Toro Rosso. Przeszedł do Renault i być może tym zaprzepaścił swoją szansę na wielką karierę w Formule 1.

- Mogli przed tym rokiem postawić na mnie lub Gasly'ego. Jednak wiem, że decydując się na opuszczenie Toro Rosso, straciłem swój bilet do Red Bulla. Zrobiłem to świadomie. Nadal uważam, że to była dobra decyzja dla mojej przyszłości - powiedział hiszpański kierowca.

Czytaj także: Red Bull nie popada w hurraoptymizm

Sainz naciskał na odejście z Toro Rosso, bo nie widział dla siebie miejsce w Red Bull Racing, gdzie startowali Max Verstappen i Daniel Ricciardo. Australijczyk dość niespodziewanie postanowił jednak odejść z ekipy po sezonie 2018. Wybrał ofertę Renault, co wymusiło na francuskiej ekipy rozstanie z… Sainzem.

ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 106. Andrzej Borowczyk o dramatycznym wypadku Kubicy: W głowie kołatały się najgorsze myśli

Ostatecznie Hiszpan trafił przed tym sezonem do McLarena, a "czerwone byki" postawiły na Pierre'a Gasly'ego.

- Jestem teraz spokojny i szczęśliwszy niż kiedykolwiek. Mam dwuletnią umowę w McLarenie. Patrzę na moje doświadczenia z Red Bullem i oceniam je pozytywnie. Bez nich nie byłoby mnie w F1. Były momenty, gdy chciałem więcej niezależności, gdy chciałem sam podejmować pewne decyzje. Jednak w głębi duszy muszę być wdzięczny Red Bullowi - dodał kierowca z Madrytu.

Czytaj także: McLaren nie chce "zespołów B"

24-latek jest przekonany, że w McLarenie może odnieść sukces. - W tej chwili, jeśli nie jesteś w Red Bullu, Ferrari czy Mercedesie, to McLaren jest najlepszą opcją. Wolę być w tutaj z dwuletnią umową niż gdzieś indziej. Nie zamieniłbym tego miejsca na żadne inne - wyjaśnił.

Źródło artykułu: