W Bahrajnie powróciły dawne demony Sebastiana Vettela. W zeszłym roku kierowca Ferrari stracił szansę na tytuł mistrzowski, bo w kluczowych momentach wyścigów nie potrafił utrzymać nerwów na wodzy. Kilkukrotnie kończyło się to efektownymi "bączkami" w trakcie walki koło w koło.
To samo widzieliśmy w niedzielę, chwilę po tym jak Niemiec został zaatakowany przez Lewisa Hamiltona. Chociaż na 31-latka spadła ponownie lawina krytyki, to w jego obronie stanął kierowca Mercedesa.
Czytaj także: Rosberg gani Vettela
- Nawet jeśli jesteś wielokrotnym mistrzem świata, to nie oznacza, że nie masz prawa do słabszych występów. One się będą zdarzać. Każdemu z nas - powiedział Hamilton w rozmowie z dziennikarzami, a jego słowa cytuje portal SportsMole.
ZOBACZ WIDEO: Andrzej Borowczyk: Orlen już wiele lat temu chciał kupić miejsce dla Kubicy w F1
Aktualny mistrz świata nie ma wątpliwości, że Vettel jeszcze nieraz napsuje mu krwi w tym sezonie. - Jeśli spojrzymy na jego karierę, to miał mnóstwo oszałamiających wyścigów. One znacznie przewyższają te słabsze. Nawet, gdy teraz wykręcił "bączka", to tylko ułamek tego, co osiągnął w tym sporcie i jaką legendę stworzył w tym sporcie - dodał Hamilton.
Bardziej surowy dla Vettela był Nico Rosberg, który po Grand Prix Bahrajnu nie zostawił suchej nitki na rodaku. - Nie mogę uwierzyć w to, że ponownie to zrobił, że widzieliśmy takiego samego Vettel jak w zeszłym sezonie - mówił były mistrza świata w Sky Sports.
Czytaj także: Hamilton współczuje Leclercowi
Sebastian Vettel w tym roku ani razu nie stał na podium. W dwóch wyścigach zgromadził 22 punkty, co daje mu piątą pozycję w mistrzostwach.