F1: Grand Prix Chin. Wypadek Alexandra Albona. Samochód Toro Rosso w strzępach (foto)

Poranny trening na torze w Chinach został przerwany przez fatalny wypadek Alexandra Albona. Taj roztrzaskał się w osttnim zakręcie przy pełnej prędkości. Na szczęście, nic mu się nie stało.

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera
Alexander Albon po wypadku w Chinach Twitter / Formula 1 / Na zdjęciu: Alexander Albon po wypadku w Chinach
Do wypadku Alexandra Albona doszło na kilka minut przed zakończeniem trzeciej sesji treningowej. Taj bardzo optymistycznie wszedł w ostatni zakręt. Wydaje się, że 23-latek przesadził z prędkością, co zakończyło się dla niego wypadnięciem z toru.

Gdy kierowcę Toro Rosso podbiło na krawężnikach, nie był w stanie już nic zrobić i rozbił się o bandy, po czym jego maszynę obróciło i zanotowała jeszcze jedno uderzenie. Dlatego też model STR14 rozpadł się na drobne kawałki.

Czytaj także: Mr Formuła 1 nieobecny w Chinach

- Przepraszam chłopaki - przekazał Albon za sprawą komunikatu radiowego.

Mimo sporego szoku, kierowca reprezentujący barwy Tajlandii opuścił kokpit o własnych siłach. Ze względu na siłę uderzenia Albon został skierowany do centrum medycznego, gdzie musi przejść podstawowe badania.

Biorąc pod uwagę zniszczenia w maszynie Toro Rosso, występ Albona w sobotnich kwalifikacjach na torze w Szanghaju wydaje się być wykluczony. Mechanikom nie uda się bowiem odbudować samochodu Taja.

Czytaj także: Apel Marka Hughesa. Nie skreślajcie Kubicy!

Albon jest jednym z tegorocznych debiutantów w Formule 1. W dotychczas rozegranych wyścigach prezentował się z dobrej strony, zdobywając nawet punkty w Grand Prix Bahrajnu.



ZOBACZ WIDEO: Witold Bańka: Powrót Kubicy to niesamowita historia. Ktoś nagra o tym film
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×