F1: niepewna przyszłość Fernando Alonso. Hiszpan może odejść z McLarena
Fernando Alonso celował w wygranie Indianapolis 500 w barwach McLarena. Tymczasem Hiszpan nawet nie zakwalifikował się do słynnego wyścigu. Może to doprowadzić do rozwodu 37-latka z ekipą z Woking.
Przygotowania Alonso do Indianapolis 500 zakończyły się fiaskiem, bo prowadzony przez niego McLaren nawet nie zdołał przebrnąć kwalifikacji. Dlatego jego dalsza przyszłość w ekipie stoi pod znakiem zapytania.
Czytaj także: Pozytywne sygnały docierają z Williamsa
- Nie wiem, czy podejmę się kolejnej próby z McLarenem. Muszę zobaczyć, jakie opcje będą dostępne. Jeśli zdecyduję się na kolejny start w Indianapolis 500, to muszę przeanalizować sytuację i wybrać najbardziej konkurencyjny projekt - powiedział Alonso na łamach "Speedweeka".
ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 106. Andrzej Borowczyk: Kubica mógł wejść na szczyt. Wstępny kontrakt z Ferrari był już podpisanyCzęść ekspertów radziła Alonso, by wystartował w pełnym sezonie IndyCar, bo tylko w taki sposób zespół mógłby się odpowiednio przygotować do Indianapolis 500 i ustawić samochód pod preferencje Hiszpana. Kierowca z Oviedo wykluczył jednak taki scenariusz.
- Jeśli pojawię się w Stanach Zjednoczonych, to tylko na jeden wyścig. Indianapolis 500. Cały sezon startów tutaj jest zbyt wielkim wysiłkiem, wymaga ogromnych przygotowań - dodał Alonso.
Czytaj także: Hulkenberg nie trafi do Red Bulla
Spokojnie do spekulacji podchodzi za to Zak Brown, szef McLarena. - Chcielibyśmy spróbować jeszcze jednej próby, najlepiej z Fernando. On chce wygrać Indianapolis 500 i nie mam wątpliwości, że świetne zespoły chcą go u siebie. Jednak na bazie naszych rozmów mogę zapewnić, że Fernando chce triumfować z McLarenem - stwierdził Brown.
W tej sytuacji nie wiadomo, jak potoczą się dalsze losy Alonso. Hiszpan regularnie łączony jest też z powrotem do F1. Niedawno jego nazwisko wymieniano w kontekście startów w Ferrari w roku 2020.