F1: Williams ogłosił sukces. Na 100 proc. zdąży z samochodem na testy
Williams ma 100 proc. pewność, że zdąży z samochodem na zimowe testy F1. Brytyjczycy mają już za sobą obowiązkowe testy zderzeniowe i dołączyli do takich zespołów jak Ferrari, Racing Point czy Haas.
Brytyjczycy wyciągnęli wnioski z tamtych wydarzeń i teraz sytuacja ma się nie powtórzyć. Zapewniła o tym Claire Williams podczas środowej konferencji zespołu w Tel Awiwie, gdzie ogłoszono kontrakt Roya Nissany'ego (czytaj więcej o tym TUTAJ).
Czytaj także: Wurz po latach wyjawił prawdę ws. Kubicy
Szefowa Williamsa zdradziła, że nowy model FW43 ma już za sobą obowiązkowe testy zderzeniowe. - Daliśmy sobie sporo zapasu czasowego na jakieś niespodziewane wydarzenia, aby mieć pewność, że jeśli coś pójdzie nie tak, to będziemy mogli zareagować. Jedną z pierwszych oznak sukcesu jest to, że zdaliśmy testy zderzeniowe. I to za pierwszym razem. Nie powtórzyła się sytuacja sprzed roku, gdy nawet przy szóstej próbie mieliśmy potknięcia - powiedziała Brytyjka, którą cytuje "Motorsport".
ZOBACZ WIDEO Rajd Dakar bez Sebastiana Rozwadowskiego. Zaatakowała go tajemnicza chorobaW tej sytuacji Williams ma 100 proc. pewność, że FW43 będzie gotowy na pierwszy dzień testów F1 w Barcelonie. Rozpoczną się one 19 lutego. - Podczas tej zimy postawiliśmy sobie bardzo ambitne cele w zakresie aerodynamiki, kwestii mechanicznych. Wszystko idzie po naszej myśli. Naszym celem jest posiadanie samochodu na czas podczas testów. Mam absolutną pewność, że tak się stanie - dodała.
Brytyjka uważa, że niepowodzenia sprzed roku mocno dotknęły Williamsa. - Ponieśliśmy szereg porażek przy testach zderzeniowych i to wywarło presję na zespole, bo zamiast myśleć o wydajności, to musieliśmy się skupić na tym, aby cała konstrukcja przeszła obowiązkowe badanie. Dlatego tej zimy zrobiliśmy milowy krok naprzód - stwierdziła szefowa stajni z Grove.
Williams miniony sezon zakończył na samym dnie F1 z ledwie jednym punktem na koncie. Rok 2020 ma być pod tym względem znacznie lepszy.
- Wszyscy wiedzą, ile pracy włożyliśmy w to wszystko za kulisami. Trochę mnie to frustruje, że nie jesteśmy w stanie zaprosić wszystkich, aby pokazać do jakich zmian doszło w Williamsie. Powtarzałam kilkukrotnie, że czeka nas podróż. Zaczęliśmy ją w zeszłym roku i po kilku miesiącach przyszły pierwsze owoce naszej pracy, gdy zaczęliśmy zmniejszać dystans do rywali - skomentowała szefowa zespołu.
Czytaj także: Russell zachwycony danymi z fabryki Williamsa
- Spoglądając w kierunku sezonu, patrząc na to co udało nam się osiągnąć zimą w fabryce, opieramy się na liczbach z tunelu aerodynamicznego i symulatora. To nigdy nie jest to samo, co prezentuje tor. Dlatego będziemy musieli poczekać na zimowe testy F1 i wtedy poznamy odpowiedź na to, w którym miejscu się znajdujemy. Jednak musimy robić postępy i je robimy. Nie wiem tylko, na jaki poziom nas to zaprowadzi, bo nie mam pojęcia, co robią nasi rywale - zakończyła Williams.