F1. Koronawirus. Grand Prix Monako bliskie odwołania. Sprawdza się czarny scenariusz
Grand Prix Monako to perła w koronie kalendarza Formuły 1. Kibice powinni się jednak szykować na to, że w tym roku nie obejrzą ścigania na ulicach księstwa. Runda na ulicach Monte Carlo ma wypaść z F1 wskutek zamieszania z koronawirusem.
Pod koniec maja najlepsi kierowcy świata powinni rywalizować w Monako. W ubiegłym tygodniu zaczęły się nawet prace nad budową ulicznego toru, co zwykle zajmuje organizatorom kilka tygodni.
Tyle że Monako również zostało dotknięte przez koronawirusa. Władze państwa-miasta zamknęły wszelkie miejsca publiczne w weekend, po tym jak wykryto tam trzeci przypadek zachorowania na COVID-19.
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny filmGdyby do rywalizacji w księstwie nie doszło, byłaby to pierwsza tego typu sytuacja w F1 od roku 1954. Grand Prix Monako ma bowiem jedną z dłuższych historii w królowej motorsportu.
W tej chwili wszystko wskazuje na to, że nowy sezon F1 mógłby się rozpocząć w pierwszy weekend czerwca od Grand Prix Azerbejdżanu w Baku.
Czytaj także:
Pirelli musi spalić 1800 opon po Grand Prix Australii
Były mistrz świata obwinia McLarena o odwołanie wyścigu